On umarł - choć śmierdział, miał oddech piwa i nieogolony
Bo on taki nie mógł być
Zjadł czereśnie od mściwego człowieka
Który chciał zdobyć złoto w sporcie samarytańsko-kalkucko-franciszkańskim
Lecz dolina łez łzami zalana jak po Potopie-Gigancie tych wielu nacji
Tak pozostanie, bo ludź nie wykuje i nie pozostawi na twardej, nieerozyjnej skale
Tęsknot, pragnień i zachcianek charakteru mijającego obcego.
Bo on taki nie mógł być
Zjadł czereśnie od mściwego człowieka
Który chciał zdobyć złoto w sporcie samarytańsko-kalkucko-franciszkańskim
Lecz dolina łez łzami zalana jak po Potopie-Gigancie tych wielu nacji
Tak pozostanie, bo ludź nie wykuje i nie pozostawi na twardej, nieerozyjnej skale
Tęsknot, pragnień i zachcianek charakteru mijającego obcego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz