Twój kwas wytrawia mi znamię samotności
Bo zasiadłem wygodnie po tamtej stronie barykady
Oni zabiegani w zieleni prostokąta, oni pędzący w czerni torów Koloseum
A ja ukierunkowany na to
I pływający w gęstwinie przyjemnego nonkonformizmu przeklętego
Nie lubi mnie student
Nie lubi mnie nauczyciel
Ani mądry filozof, ani policjant z butelką prawnej cieczy
Raz żrącej, raz łagodnej
Lubi mnie żużel, piłka nożna
Hokej na lodzie i siatkówka
Tak ,wesz fanatyzmu mnie pogryza
A was jedynie chwila tutejsza.
Bo zasiadłem wygodnie po tamtej stronie barykady
Oni zabiegani w zieleni prostokąta, oni pędzący w czerni torów Koloseum
A ja ukierunkowany na to
I pływający w gęstwinie przyjemnego nonkonformizmu przeklętego
Nie lubi mnie student
Nie lubi mnie nauczyciel
Ani mądry filozof, ani policjant z butelką prawnej cieczy
Raz żrącej, raz łagodnej
Lubi mnie żużel, piłka nożna
Hokej na lodzie i siatkówka
Tak ,wesz fanatyzmu mnie pogryza
A was jedynie chwila tutejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz