Godzina trzynasta –to wewnątrz moje białe krzaczkowate morze wyrzuca na brzeg myśl,
Wspinaczka i upadek wyimaginowany Syzyfa – niczeński wybrańca,
Zmieniam ligi, dzieje, wiarę, miejsca, formy, sadzę utopijne kwiaty wśród łąk polskich,szarych(już raczej kolorowych) i tych zielonych, wśród Borów Tucholskich,Sudetów, Podlasia, Kujaw,
Czy przeznaczenie tych proroczych dni następnych jest nowa wiara,
Której Biblia zawarta jest w tej muzyce dziwnie wszechświetlnej,
Czuję, nie myślę, tych rozumnych filozofów oddajcie w tryby łagodnej abstrakcyjnej pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz