Dla psalmu nr 132 pt. „Na poświęcenie świątyni” z biblijnej Księgi Psalmów
W mrocznych przestrzeniach, na czarnym stepie ma dusza cię poszukuje, chce się nasycić owocami twej jasnej światłości
W czymże mój duch znajdzie pocieszenie na przyszłe dni, jak nie w twych ramionach, jak nie w twym ulubieniu?
Umysł mnie zabija, ludzkie języki drwiące i jadowite ogniem lodowatym mnie traktują, nie niknij przede mną na niebiosach, w czymże mój duch znajdzie pocieszenie na przyszłe dni, jak nie w twym nieogarnionym sercu, jak nie w twym bezkresnym rozumie?
Jesteś mym dobrym narkotykiem, co unicestwia złą krew w mych żyłach, jesteś mym dobrym alkoholem, który poddaje cię mnie twemu słowu i twemu czynowi
Nie niknij przede mną, gdy upadam i spoglądam próżnym wzrokiem w niezbadaną pustkę przerażenia, niech nie niknę przed tobą, gdy wkraczam na czarny step
Wierzę, wierzę, wierzę - oto me słowo ofiarowane tobie, oto twe słowo, które karmi mą wygłodniałą duszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz