Na ołtarzu taniec dźwięków, w nawie mistyczny taniec ciał
Ciała sięgają tych przestrzeni bez obliczeń, tych miejsc, co ich nazwy wciąż w nas słabną, za mgłą naukowych narzędzi nikną bezszelestnie
Raz ten taniec, co wyrafinowanie jednoczy transcendencję ciał, raz ten taniec, gdzie ciała się zderzają i wyzwolenie bez chmur smutku ofiarowuje
Ja na tym ołtarzu tańca dźwięków widzę nirwanę, w mój umysł poprzez oczy wlewa się moksza, jakież to radosne rozpłynięcie się jaźni!
Pływam na statkach muzyki, gnam przez przestworza w statkach melodii, to moja modlitwa z medytacją zbratana, jakież to ich dusz siostrzeństwo!
Religio muzyki, nieskończona twa obecność, i mi przymierzem wytrwać w niej po żyjące drzewa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz