Ares wstąpił w rzekę umysłu, swoim mieczem we wrzącą kipiel bramy ognia otworzył
Ogniu palący! Ogniu ze wszech miar trawiący! Jak kokaina zasiej we mnie zamieszki, jak haszysz wznieś we mnie gompę, jej ściany niech otulą jak harfą i kitarą!
Atena wstąpiła w rzekę umysłu, czy jej wody będą mi teraz zdrowiem od zawsze poszukiwanym?
Ateno, sprawiedliwości ścieżki zimy kary i lata pokuty niech jak królewski orszak wstąpią na podium ofiary pokoju, niech wojna będzie spokojna, bez wzbijających się tumanów krwi!
Hestio, czyż mój byt mieszka na bagnach zwątpienia?
Hestia: "Tak, mieszkasz na bagnach zwątpienia, wokół szklane góry, przez których pryzmat widzisz wściekle swoje rujnujące zniekształcenia, ale długa przez lasy bólu jest ścieżka magii, by wygrać ze sobą"
Niech boskiego pokoju ognia znicz olimpijski nie obrócą ku oczom wieczności, czarnej krwi pustkę, te wichry bestialskiej rewolty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz