Wznosi się jak jastrząb pod świetlistym, błękitnym dywanem podniebnym ul. Polna w Klwowie, płyną po ziemi paprykowe pola, okryte jak zimowym szalem plastikowym, amelodyjnym tworzywem
Sosnowe lasy jak murem obronnym swą wzniosłą fortecą okalają czarne porzeczki, śliwy, jabłonie, przytulając do swej zielonej ściany bez znaczenia dla roli łąki krzyczące zieloną trawą i błędnymi, gęstymi krzakami
Moją łzę wypij, Drzewiczko, zasil nią twarde koryto Pilicy, straciłem me słowa radości, biały kościele w Klwowie i świątynio waliska, której strzegą nadpiliczne lasy, które są strażniczym, wojskowym zgromadzeniem dla grobu nieznanego żołnierza AK
Jesienne grzyby pośród deszczowych promieni słońca, które diademem są babiego lata, piszą na runa leśnego igliwiach papierowych epicedia, w nich krzyk żałoby, pokrzepienie nadziei i hymniczna gloria w nostalgicznej symfonii maestoso grają niczym bard na lutni, Chopin na fortepianie, Jean-Michel Jarre na syntezatorze
Pożółkłe liście jak w lustrze przeglądające się w pełnym pocieszenia obliczu słońca poemat jako epitalamium piszą, że szczęśliwym małżeństwem jestem ja i przybytki ziemi zmieszane z dziedzictwem powietrza od Grabowej po Poświętne, od Przysuchy po Nowe Miasto nad Pilicą, że błogosławią nas ptasie śpiewy, których barwę głosu niosą cicho wzmagając się wiatry
Kiedy do ciebie przybędę, z frontu wojny codzienności i ucałuję ciebie, ziemio krucha i gładka, nie wiedzą nawet boscy opiekunowie i sędziowie tego świata, szyfrem nieugiętym, napisanym przez Norny, Parki i Mojry kolejne me miłosne spotkanie z wami, Ulowie, Głuszyno, Brzeski i Borowino
Nie zapomnę o tobie, katolicki cmentarzu w Klwowie i bejt olamie z ul. Słonecznej, co żyjesz już tylko jako kronika, przecież nadal płonie błogo w was ta niedostępna, boża cząstka!
Przyszłości moja nieodgadniona, uczyń ze wspomnienia tego hymn i fraszkę, gawędziarską, rytmiczną opowieść i szwejkowe dzieje, bo tren rozsadzi moje z porcelany serce, bo lamentacja rozgrabi mój i tak skromny dobytek, który z aksamitnym spełnieniem wyścieła mojego życia łoże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz