Dla "Prime Movers" Covenant
Gra słodka suita,
symfonia kopalnianych maszyn w jednym huku, w jednym rytmie, u
surowych bram przyszłości
Industrialny szept świruje
we mnie, z jego dźwiękami na kilka godzin zaprzyjaźniam się z
Morfeuszem
Trzaski, praski, huki hut,
fabrycznych hal lód, ich muzyka tam jak chorał gregoriański po
tynieckim klasztorze rozmywa i rozpływa się rozkosznie, i wsłuchuje
się w to z oleju i pary lud
W węglowym popiele szukam
boskości, szukam boskości na linii produkcyjnej i gdy maszerują
raz-dwa raz-dwa na fabryczny front robotnicy przyszłości
Święty, święty,
święty, robotnik miejskich zastępów – święty szyb kopalniany,
święte nadszybie i jak podświadomość kierujące naszym życiem
święte podszybie
Jako w fabrykach, tak i na
ulicach – trzaski, praski, huki wszelkich samomaszyn, jako na
torze, tak i na asfalcie
Pędzimy ku elektronicznej
przyszłości, nawet wszyscy wojownicy kosmosu, których żony to
kalokagatie, legną w marny pył przed jej aroganckim obliczem
Jako przed komputerowym
ekranem, tak i przed elektroszynotablicą
Gra słodka nuta, i jej
orkiestry żaden demon nie zabije, bo właśnie gra słodka suita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz