Ofiary wznosisz z mocą ku dewaloce, bogowie obłaskawiają tymi błogosławieństwami, za którymi w chaosie dnia gonimy
Zamknięte linie ciał, lecz wyłomy ducha znajdujemy między nimi
Kiedy w tobie dojrzeje ziarno niezgody, zapragniesz uczuciu i wierze nadać tytuł szlachetnego rozumu
Czy nie zaczniesz się obawiać wojsk zjaw i widziadeł z nieruchomych podziemi, które tytuł szlachetnego rozumu wymażą, a na pośmiewisko społeczeństw wydadzą jako lumpenproletariacki pył, z którym diabły w orgiastycznym orszaku się zabawią?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz