Dla "Send Me An Angel" Scorpions
Zamykam swe oczy na świat, przywołuje marzenie senne nad pomorskim jeziorem i pod niebem Lubina, pod zamkniętymi oczyma zmierzam powoli do mej Utopii
Wyglądam ciebie co dzień, ma łemkowska ziemio, lecz twa dusza wyrwana brutalnie stamtąd, stała się prochem w bożych dłoniach
Niech mój język uschnie, niech ma ręka i noga ustanie, niech me myśli skrzywią się, jak przeklnę cię lub zapomnę nieostrożnie o tobie, łemkowska łąko, królowo nasza, której żaden samozwaniec cię z tronu nie zepchnie w otchłań
Podaj mi rękę, łemkowska ziemio, poprowadź mnie gościnnie do swych domostw i na twe cmentarze, do twych cerkwi i kościołów, i do twych lasów, gdzie sosny, dęby i modrzewie się śmieją razem z nami
Niech w niepamięć odejdzie me imię, niech me wiersze staną się popiołem w kominku, niech ukarany bezlitośnie zostanie mój los, jeśli ci będę złorzeczył z drwiną, łemkowska ziemio
Z mych ust zerwij łemkowską modlitwę, dolnośląski wichrze, i łaskawie zaprowadź ją tam, bo z nadzieją jeszcze mi dane żyć, że wrócę na łemkowską łąkę, której życie nigdy się nie skończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz