Przed imperium gopników poległem jak w Lesie Teutoburskim rzymski legion przed Arminiuszem
Oczami gopników ujrzałem berserka, w którym alkoholowy szał domagał się pomszczenia świętego dla niego nałogu
Przestrach jak strzały przeszyły ciało rozbite, rozbite jak szkło, które miało być dziełem sztuki
Lecz może Freja zza woalki Asgardu nie ujrzała wszechmocnych lęków, które z męskości błazna uczyniły
Aresie! Mój duch niech wstąpi w twój monument, uczyń z ducha krew, którą poświęcisz zamierzchłe lata niemocy!
Przed imperializmem gopników jak słup soli stoję, ognie Sodomy i Gomory wypalają trzewia przestrachu
Lecz woda przybyła z maszyn otrzeźwia przestrach, pozwala mu na dalsze życie
I znów libację z orgii wyleję na siebie, i znów żertwę z radości pokarmu jak dla bóstw spalę w mym wnętrzu
Obyś nadszedł z burzą, czasie buddyjskiego spokoju, który obudzi we mnie zmartwychwstanie pierwotnych, cudownych sił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz