czwartek, 12 grudnia 2024

"Alfa Centauri"

 Do domu za ciemnym, gwiezdnym morzem droga z map wymazana, lecz nie z pamięci 

Choć na tym globie pośród ziemskich konstelacji niewidocznym nowe dzieło zaczynam, łzę tęsknoty ten egzotyczny piasek zabierze bezszelestnie w swe podziemia 

40 lat przez czarną próżnię mogę wracać, ale Ziemia obcą się stanie dla mnie jak dla Hala z Luny¹

Choć tu woda śmieje się do mnie błękitem i zielenią, niepocieszający to substytut Bałtyku i Pacyfiku 

Choć lasy zgrabnie przystrojone ożywczym klimatem, marna to replika polskich lasów 

Zostanę tu, jak w Himalajach symboliczny grób z kamienia wzniesie Matka-Ziemia, tu kości me lub prochy przyjmie nowa osada i nowe miasto

Ileż tysięcy lat przeminie na bezdrożach dziejów, zanim północ i południe tej planety stanie się jak Niemcy, Kanada, Włochy i Nowa Zelandia 

Nowa Ziemia w końcu swoją konstytucję i konserwatyzm obierze, i za miriady wiosen tamte kontynenty i wyspy staną się znane jak Azja i Sycylia 

Moje oczy nie ujrzą innych słońc, obfitych w życie, lecz człowiek zasiedli je jak Wikingowie Islandię 

I ziści się ta realna fantazja Herbert'a, Asimov'a i Weber'a², bo ludzkość postępowi i eksploracji nowe drogi równe oraz stabilne toruje.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


¹ - "Hala z Luny" - nawiązanie do głównego bohatera powieści Stanisława Lema pt. "Powrót z gwiazd", Hala Bregga, który wraca na Ziemię po 127 latach, choć odczuwalnie w wyniku paradoksu bliźniąt minęło 10 lat, i zastaje ją całkowicie odmienioną w wyniku masowego zabiegu zwanego betryzacją, dokonywanego w niemowlęctwie; 


 ² - Isaac Asimov, Frank Herbert, David Weber - amerykańscy pisarze science-fiction, twórcy uniwersów, w których ludzkość skolonizowała Galaktykę, odpowiednio uniwersum Diuny, na którą składają się m.inpowieści "Diuna", "Mesjasz Diuny" czy "Heretycy Diuny" autorstwa Herbert'a, cykle "Imperium Galaktyczne" i "Fundacja" stworzone przez Asimov'a, złożone z takich powieść jak "Gwiazdy jak pył"(część trylogii o preludium i narodzinach Imperium Galaktycznego, dwie pozostałe części to "Prądy przestrzeni" oraz "Kamyk na niebie"), "Fundacja i Imperium", "Druga Fundacja" czy "Fundacja i Ziemia"(części cyklu o Fundacji, złożone jeszcze z 7 innych powieści) i Honorverse autorstwa David'a Weber'a, na które składają się utwory jak "Wojna Honor", "Krótka, zwycięska wojenka", "Cień Saganami" czy "Kwestia honoru", a także wiele innych.

"Pustynne krainy mgliste"

 Jad spływa po mym języku, w nim zatopione krzywe zwierciadła mojej duszy

Jestem martwy dla ust świata, moje oblicze zniekształcone wężowymi słowami rzeczywistości

Słońce nienawiści stapia mnie, odczłowieczam to, co mnie zdehumanizowało

Z bagna przygnębienia nie mogę na ląd spokoju się wydostać

Choćbym w werterowe wrota wstąpił, nie ma dla mnie tych perłowych marzeń ucieczki

W samotności zakończę tą tragifarsę, bo me ostatnie dekady to ludyzm w burżuazyjnym przepychu

Sił mi brak, by ocalić resztkę mego nieskażonego ducha

Choć całuję stopy scjentokracji¹, opiewam jej krystaliczne ciało, to noszę na barkach dziedzictwo chlubnej acz złudnej wiary

Sejsmika mego ciała drży, podburzana wściekłością płonącej niezgody

Choćbym opuszkami palców zatopił się w islandzkim gejzerze lub gładził nimi hebany, nigdzie świątyni ukojenia nie znajdę

Bo ta walki radioaktywność chorobę popromienną zgorzkniałego ducha w moje tkanki wtłacza jak mechaniczna prasa

I w żadnym miejscu oczu ani serca deszczowi dobrego przekonania nie pozwoli zesłać jego kropel na pustynne krainy mgliste.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


¹ Scjentokracja - patrz: wiersz pt. "Tyrannejczyk"


"Kosmiczna żegluga, czyli pocałunek dalekich gwiazd II"

 Zrównują z ziemią moje ja te biliony i tryliony kilometrów, ja tak nikły jak robak i owad, wy, biliony i tryliony kilometrów jak boska woalka, której oczy nie widzą i umysł nie pojmuje

W przestrzeniach zimnych i bijących niesłyszalnym echem próżni ukryte wspólnoty jak Nowa Kaledonia, dominia jak Grenada i dependencje jak Guernsey¹

Rzeźbami dłuta Asimov'a, Herbert'a i Lema karmimy² ten nieposkromiony głód tajemnicy, lecz jej pustka wciąż królową nauki, a prędkość światła nakazuje nam tylko wyplatać z wszelkich tworzyw te egzoplanet i wołań odległych gwiazd wizje artystyczne

Mostami fizyków biegniemy przez ciemności dające nową nadzieję życia

Leczy czy światło nowe podróży korytarze ujawni przed nami?

Ta wiedza tylko boskich krain się trzyma, może z chmur przyszłości na ląd teraźniejszości chwalebnie i z gracją zejdzie

I w bramy międzygwiezdnych oceanów wejdą nowi proletariusze, urzędnicy, politycy, uczeni i arystokraci

Na planszy dziejów kurs wyznaczając odnowom moralnym i planetarnym

Bo we mnie, robaku i owadzie, wiara w postęp machin i ducha nie zaniknie, bo we mnie, parze wodnej, nie zaniknie poczucie historycznego cyklu.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

¹ - Nowa Kaledonia: terytorium zamorskie należące do Francji, położone w Oceanii; Grenada - dominium brytyjskie(jedno z rodzajów terytoriów zamorskich Wlk. Brytanii), znajdujące się na Karaibach; Guernsey - dependencja brytyjska(również jedno z rodzajów terytoriów zamorskich Wlk. Brytanii), położone na południe od Wysp Brytyjskich;


² - Isaac Asimov, Frank Herbert; patrz wiersz pt. "Alfa Centauri"; kim był Stanisław Lem, to chyba każdy Polak wie ;). 


²

"Pandemia"

 Kto nie umrze na dżumę Mahometa, śmierci kosa upomni się w liście do niego w masce nacjonalizmu fatalnej cholery

Za rozstrzelanym szeregiem zbrodniarzy zginą masy niewinnych w swojej winie, bo tak zadecydowała polityczna linia megiery

Z dwóch otchłani wybierzmy nadziei światło dalekie, lecz w swojej mocy cały czas trwałe 

Czynami słodkimi a gorzkimi i słowami tłustymi a obrzydliwymi z gałęzi niesprawiedliwości budujemy gniazdo skalane 

Z dwóch forpoczt zła nie wzniesiecie pragmatyzmu dobra

Podzieli Europę Dunaj, Adriatyk i Odra

Czy cywilizacji demokracja zastąpi kalifów i międzywojennych słońc narodów ochlokracja?

I wtedy zdławią buntowniczy krzyk indywidualizmu z bożych łask faszyści, ruszy naprzód tank indoktrynacji i propagandy - militarna kolektywizacja 

Kto niesie na barkach ten ołowiany krzyż grzechów, naiwności i różowych okularów rodziców, ten w Tenście i St. Denis¹ nie zaśmieje się perlistym i łagodnym śmiechem 

Kto niesie na nogach kajdany krwiożerczych reżimów, o właściwej porze nie zachłyśnie się zjednoczonego rozumu i serca oddechem

Jedna śmierć w Londynie i Berlinie to tragedia, cmentarze aniołów wśród rautów demonów od Sztokholmu po Rzym, od Londynu po Warszawę to statystyka

Oby na dnie naszych strapionych dusz nie umarła sprawiedliwego sądu praktyka.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


¹ Tensta, St. Denis - Tensta to dzielnica Sztokholmu, a St. Denis to miasto w aglomeracji paryskiej, które słyną z wysokiej przestępczości. 


"Mój wódz papocezaryzm"

 Rzekłem na trybunie świata, niczym w Hyde Park'u i na Forum Romanum: "namiot twardego serca przed słońcem rozrzewnienia ochroni, w nim chłód ciała i duszy"

Lecz ogarniają go opary narkotyczne zjednoczenia dwóch połów świata psychofizycznego 

Choćbym uciekł do pustynnej anekumeny, ciężka dusza w mej głębi z nutą szaleństwa pobrzmiewa 

Rzekłem na mównicy parlamentu dusz ciemności: "ja rzecznikiem papocezaryzmu, wiara we mnie żarliwa, choć flirtuje z regentem rozczarowania i baronem rozgoryczenia

Lecz w kuluarach, jak bywa z liniami politycznymi tego świata, najważniejsze zapadają decyzje 

Dusze ciemności mą się stały poligamią, choć ja z nimi skłócony, jedne rzeczywistego bezżeństwa głoszą we mnie proroctwa 

Choćby po Pluton słońce ekspansję destrukcji poprowadziło, choćby Karpaty w jednolite plateau same się ukształtowały 

Oblicze tych sekuhiobozakonnych proroctw odlane w hartowanej stali po tajemnicę naszego krańca, zawsze symbolem i metaforą w rozbawionym tłumie solowego, klubowego tańca.

"Okcydent 2060"

Czy słychać już tam, jak brzęczą kajdany krzyżowców, co Mildę¹i Saule² w fantoma opowieści historycznych zaklęli?

Plama krwi, podżegana do podboju przez obietnicę władzy kital³, czy tylko ona żyje w misji propagandy?

Rozsadzą się skały cywilizacji, jej gruzy pogrzebią w morderczej pożodze kościoły i synagogi

Wiary filary jeszcze we mnie kamienne i opór stawiający fali uderzeniowej świętej wojny

Zastali laicyzmu łąki i lasy, a ich fundamenty pokryły warownie teizmu i pałace fideizmu

Lecz pieczę nad nimi ma jeden król, który niebo jako nocną zasłoną zapełni potomstwem Enoli Gay⁴, słońce nadziei na kraniec Galaktyki wygnają

I obudzą się ze słodkiego, zabójczego letargu elitarne masy, które jednym impetem srbosjeka⁵ do karawany śmierci dołączą sędziego i prokuratora drakońskiego prawa

A kolejne pchnięcia i cięcia zatoczą jak koło ten cykl dziejów, w którym świat to najdzielniejsi z dzielnych rządzeni przez najpodlejszych z podłych.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


¹ Milda - bałtyjska bogini miłości;


 ² Saule - bałtyjska bogini słońca;


 ³ kital - mylona w islamie z dżihadem walka zbrojna, kital to tylko jeden z rodzajów dżihadu, podobnie jak muzyka techno utożsamiana jest błędnie z ogółem gatunków elektronicznej muzyki tanecznej(EDM);


⁴ Enola Gay - przydomek amerykańskiego samolotu wojskoqego B-29 Superfortress, z którego pokładu 6 sierpnia 1945 roku nad Hiroshimą w Japonii przeprowadzono pierwszy z dwóch w dziejach ataków atomowych;


⁵ srbosjek - rodzaj krótkiego noża osadzonego z boku rękawicy, używano zwłaszcza do zabijania Serbów w obozie koncentracyjnym w miejscowości Jasenovac na terenie dzisiejszej Chorwacji, stąd nazwa po polsku oznacza "serbosiek". Jego konstrukcja umożliwiła zabijanie dużych ilości osób w krótkim czasie.

"Sekwencer-21"

 Z angloguzików melodie wygrywa nutoelektronik

Rozszerza muzycznych dziejów taśmy i słów wdzięk kronik

Dźwięki wojskowemu ebmomarszowi się poddają, nyktoindustrializm przesłania fluorescencję normkariery i popycha do działania aggrotechnalia

Jakże smutno i trafnie w sobie uchwycą cybersieci realia!

Lecz on na swych wirtuaelektrofonach zagra werhauzy, technomgły, złototransy i hardkorfest

To prokontro dźwięków ciemności i wodzirej wszelkich 2.1.-fiest.

"Skała hiperborejska"

 Nie spojrzałem na wrota miłości, one demonstrują fronton jak jerozolimski Dom Pański

A za nimi toczy się po eryńskich¹ łąkach nordycki wiatr - dla Wysp Owczych chorał szarej codzienności, dla mnie, przybysza z południa, zjednoczone w oczach cierpienie i nadzieja

Gdy talar z brakteatem ciepłe pieśni o naturze ludzkości nad wodami spokoju wznoszą, dla mnie to powietrze Wenus², ta równikowa walka zgniata mnie, ciało rozsadza i ku istnieniu pyłu wiedzie

Nie moim znakiem miłość ekonomiczna, moim znakiem wieczna bitwa serca i rozumu

Dlatego miłościom słowackimi i mickiewiczowskimi pozwolę żyć w głębinach duszy, nikt poza światem wiary się o tym nie dowie

Bo w nich pływają chwytające idee sieci rozczarowania, a kotwica pozwala uciec ku Antarktydzie statkom przystrojonym codziennym szczęściem życia

A mój szczyt będzie wzgórzem morenowym, a nie skalistym rycerzem chmury przeciętności przebijającym

Szczęście życia będzie turystą, co raz w roku skuszony letnią aurą uznania odwiedzi mnie, resztę miesięcy uczynię martwym deszczem

Na cmentarzu jako nagrobek postawią mi życia ogromny sens

Jak pola bitew o niespełnioną naszą wolność przypomni naprzód wiele lata o otchłani mej miłości i raju mojej poezji.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


¹ Erynie: w mitologii greckiej trzy boginie - Alekto, Megajra i Tyzyfone, uosobienie kary, zemsty i wszelkiej nieprawości;


2 "powietrze Wenus" - nawiązanie do dużo wyższego ciśnienia atmosferycznego i niezmiernie wysokich temperatur powietrza na Wenus ze względu na skład tamtejszej atmosfery.



Jak pola bitew o niespełnioną naszą wolność przypomni naprzód wiele lata o otchłani mej miłości i raju mojej poezji.

środa, 11 grudnia 2024

"Ona jest szara i zmęczona"

 Prawdziwej miłości oblicze nie w kwiatach tkwi i nie w czekoladkach balowe, orkiestralne utwory odgrywa 

Ona jest szara i zmęczona, esencję adoracji rozrywa 

Prawdziwej miłości oblicze nie chadza za królewną, bo wdzięk jej grzech kradzieży dobroci popełnia 

Prawdziwej miłości oblicze nie włościance i robotnicy miłości rozkosze jak łąkę kwiatami wyścieła, one ją spalą, a proklamują to jako haniebnego zwycięstwa pełnia 

Prawdziwej miłości oblicze to samotny las, gdzie wiatr w szum odetchnięcia wprawia drzewa, a on niesie śpiew ptasi 

Prawdziwej miłości oblicze niziny uczuć rozprzestrzenia i nadzieje gasi

Ono niknie na placach rzeczywistości, a promienieje na ulicach idei i alejach natchnienia 

Ono jest manifestem braku wielkiego, gorącego wspomnienia 

Odejdę do eremity dusz i anachorety umysłów, nie dla mnie przywileje cywilizacji.


One nigdy nie będą moimi przyjaciółmi, one nigdy nie zapuszczą we mnie konformistycznego kolektywu racjonalizacji.

"W chanacie (nie)sprawiedliwości"

 By gorycz wstecz wpłynęła do źródła, żeby tam duch pokoju uzdrowił jej ogniste bolączki, do morza życia z krystalicznie czystą nadzieją swymi potokami dołączyła

Jeśli Hiper stał się chanem naszych czasów, przed swym tronem ukorzonych urodą małostek poddanym każe składać daniny i podatki, z ich stosów ewoluują świata tego pięknotki i błyskotki

Odejdę w cień, gdzie jego słońce nie dosięga, lecz zimne i ciemne ziemie gorzkie soki wciąż spijają

Wołać w niebiosa mogę, słowa ubrane w rozpaczy krzyk usłyszą ptaki, samoloty i sterowce, lecz Bóg jest daleko za błękitnym baldachimem, tylko w mej wyobraźni o swych prawach i ustawach przypomina, pociesza pouczeniami widzących

Zachwiała się ma stopa na kamiennej drodze, rozpłynęła się ona w trzęsawisko trucizny, na pustyni zimnej jak w Patagonii* łzy moje urastają w wielkie jak Mont Blanc** smutku kryształy

Obroń mą duszę przed wyjącym młotem śmierci, ty, co nie wykraczasz poza park mojej wyobraźni, bo zbawienie twe niczym pokrzepiający napój, a łaska jak żołnierz odpierający szarże ziemskich pokus

Choć deszcze nawadniają spragnioną ziemię i powódź podburzają do aneksji dzieł naszych, choć słońce wlewa słodycz w owoce i razi w pustkowiu strzałą południcy.

Twe oblicze stałe i wierne, najdłuższe dni wieczności zastąpią krótki dni bólu i rozkoszy.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


* nawiązanie do Pustyni Patagońskiej - pustynia na południu Argentyny i Chile, która charakteryzuje się niskimi temperaturami;


** Mont Blanc - najwyższy szczyt Europy, położony w Alpach francuskich(według innych definicji granic Europy najwyższym szczytem jest Elbrus na Kaukazie).


"Narody cyfrowych barbarzyńców"

Wylej swój gniew na narody cyfrowych barbarzyńców, bo z krzywdy i drwiny uczynili fundamenty dwulicowego ducha

On rządzi, w jego imieniu na futurystycznych balach uczestniczą, swoje knucia poczytują za rozsądek i logikę

Młodym orłom skrzydła siły podcinają, w ich miejsce płynne metale wlewają, a one się nie zestalają

Pałace rozpusty na krwi nieświadomych i niewinnych jak schronienia dla ubogich budują, tam z obrazów teraźniejszości rozszalała przemoc jak lew ryczy

Wylej swój gniew na wojowników złej inklinacji(co jakby bizantyjskiego cesarza w niej spostrzegają), bo jego wrząca woda swą śmiertelną strzałą pogrąży na dnie i obnaży do kości ich fałsz przykryty urodziwym makijażem.

"Ukryć się na stepie"

 Za to, że próżność narkotyczną pustką napełniłem - przepraszam cię, Boże 

Za to, że krzyk krzywdzący wzniosłem na Szeolu wysokościach - przepraszam cię, Boże 

Za to, że z buntu uczyniłem miecz, co ścina drzewa życia i tępi ich korzenie - przepraszam cię, Boże 

Choćbym ofiarę całopalną złożył ukorzony przed twym obliczem pełnym potęgi władzy i błyskawic wypalających nasze grzechy 

Choćbym upadł na kolano, i wyznał trawiące mnie przewiny przed Twym ołtarzem 

Nie wolno mi zginąć w tłuszczu zła, spalonymi od spokoju będą omamy podstępnego króla, ironii złych monet i czyhających na nas polichromii oraz mimów świata 

Jak daleko jest północ od południa, tak dalekie me mateczniki, które za życie ofiarują śmierć 

Ojczyzny wszystkich moich dóbr odnalazłem w Tobie, niech nie ukruszą mojej duszy deszcze wszechgrzeszne i wodospady Twego gniewu.

"Wolność zwana niewolą"

 Mówią: "jesteśmy jedwabiem, przyjemna nasza osobowość", słyszę: "nienawiść naszą drogą, a ty śpiewem syreny, co uwodzi śmiercią"

Mówią: " jednakie nam trzy odmienne barwy na dłoni", słyszę: "lud nasz zjednoczony kroczy tylko jedną zwycięstwa drogą"

Mówią: "pokój bez nowoczesnych ciemiężców", słyszę: "megalomania nie jest kwestią wstydu, a przetrwania i chwalebnego uznania"

Mówią: "suwerenności dla nas jak czystego powietrza", słyszę: "niech nikt nie ucałuje dłoni demokracji, bo niepodległość nie zna przekupstwa i sprzedajności"

Mówią: "kroczymy ścieżką samotnego wilka, to początek mocarstwa wszystkich mórz i lądów", słyszę: "to nasza przegrana, kodeksem honorowym zaspokoimy głodne masy, ale drżymy, bo rebelia zawsze spogląda z daleka na nas, bliźniaczka kostuchy"

To wolność zwana niewolą, zwiesz siebie twardym, kamiennym murem, a ty tylko porzucony kamień polny, który w samotności nic nie znaczy, a kunktatorzy z sadzawki tworzą groźne morze.

"Tyrannejczyk"

 Wydżuntujemy¹ siebie z biblioteki na szalony bal

Ścianowizory² przejrzą i spełnią nasze pragnienia, szczęściem prawdziwym i złudnym wyściełamy nasze dusze

Matrix swymi pędzlami i ołówkami namaluje i narysuje bliźniaczych rzeczywistości naszych epiki dziejopisarzy

Wells'owskim wehikułem czasu³ jakby w nadświetlnej, jak wahadłowcem z werwą polecimy do niezliczonego, nieogarnionego roku

To lata świetlne stąd rozbijemy z nienawiścią to, co filozofom się nie śniło, parseki⁴ stąd cierpienie w diamentowych komnatach hedonistyczne będzie wiodło życie, krew instynktu spływać będzie po przyszłości nowoczesnym i gibkim ciele

Choćby technokracja⁵ z siebie podniosła na wyżyny życia piękne sosny, akacje i modrzewie, unieważniła swój mrok, choćby scjentokracja⁶ swoje ustawy przeforsowała

Wszystkie intrygi i masakry zamieszkają poza Ziemią wraz z nami, choćby je skryli w sejfie przed innymi oczami

A one nowe kolonie, dominia⁷ i dependencje⁸ pozostawią w ogniu pustkowia powstania warszawskiego⁹.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


TYRANNEJCZYK - tytuł wiersza nawiązuje do wojowniczego i bezwzględnego ludu z pustynnej planety Tyrann, występujący w powieści "Gwiazdy jak pył" Isaac'a Asimov'a. Tyrannejczycy podbijają planety w Drodze Mlecznej, i podobnie jak imperium mongolskie, podporządkowują je sobie i każą sobie płacić podatek za poddaństwo(sami Tyrannejczycy są inspirowani właśnie Mongołami z okresu średniowiecza).


¹ Dżunting - forma teleportacji, którą można wytworzyć siłą woli, występująca w powieści "Gwiazdy moim przeznaczeniem" Alfred'a Bester'a.


² Ścianowizory, ang. parlorwall - futurystyczne urządzenia w formie ogromnych, domowych telewizorów, przypominające telebimy zajmujące całą ścianę w domu, obecne w powieści "451 stopni Fahrenheta" Ray'a Bradbury'ego. Dzięki ścianowizorom i zintegrowanemu z nim syntezatorem obrazu można wygenerować swoją postać niczym w technologii A.I., która uczestniczy w programie TV pt. "Rodzinka";


³ Wells'owski wehikuł czasu - aluzja do powieści "Wehikuł czasu" Herbert'a George'a Wells'a, gdzie główny bohater porusza się w czasie tytułową maszyną, i przenosi się też do bardzo odległej przyszłości, setki tysięcy, a nawet miliony lat do przodu;


⁴ Parsek - astronomiczna jednostka odległości w kosmosie, która wynosi 3,2 roku świetlnego;


⁵ Technokracja - ustrój społeczno-polityczny, w którym sprawują władzę naukowcy, technicy, eksperci czy kierownicy produkcji;


⁶ Scjentokracja - forma rządów, gdzie decyzje są oparte o wiedzę naukową;


⁷ Dominium - tu w znaczeniu: dominium brytyjskie; forma państwowości między samorządną kolonią a suwerennym państwem. Przykładem takiego państwa jest Australia, Kanada czy choćby mniejsze państwa jak Grenada czy St. Lucia;


⁸ Dependencja - terytorium zależne od danego państwa, lecz nie wchodzące w jego skład lub też część terytorium zależnego, wchodzącego w skład np. dominium. Przykładem dependencji jest Guernsey albo Man należące do Wlk. Brytanii;


⁹ "ogniu pustkowia powstania warszawskiego" - aluzja do doszczętnych zniszczeń stolicy w czasie powstania, które gdy zostało przegrane, Warszawa praktycznie się wyludniła.

"Uciec od zagłady"

 Niezgody moja szabla chce przeciąć tętnicę, którą wypełnia krew obłudnego życia

Po widnokręgi nieskończone przetaczają się martwe ciała dobrego przetrwania, wpadają do klingońskiej rzeki darwinizmu

A gdzież ze słońca wziąć ten promień, co ratuje przed zimnem kamiennej macewy i krainą życia, gdzie duchy-emigranci oglądają Pana?

Mogę iść do domu karmelitów, w ciszy mi ofiarować jedwabne tkaniny spokoju

Mogę iść do zakonzaczmyska filipinów, nasiona tych trzech tarcz zoroastryzmu rozsiewać, i kąpać się w ich plonach, budować na nich miłosne tchnienie

Mogę iść do pustynnej oazy esseńczyków, księgi zesłane z filozoficznych i etycznych myśli spisywać, kadzidłami modłów i psalmów otaczać świątynnego króla wszystkich gwiazd

Lecz tam nie znajdę zdroju, w którym pożar mego buntu w ożywczy wiatr przejdzie, jego dymy zdławią powietrzni kapłani szczęścia

Moim pewnym krokiem nikłe światło w ciemności zła, lśniące po wsze czasy z otchłani zranionych dusz


Niech uratuje mnie przed nuklearną pożogą diabelskiego uśmiechu ludzkości ten, co pola wiary posiada szerokie jak kosmos, a rozum jest tylko ich zwykłym obywatelem.

"Gdzie wysoki w Kambodży, tam niski w Holandii"

 "W oczach wściekłego czardasza smutek, usta zimne w mowie i bogate w sarkastyczne diamenty, cóż mu doskwiera?" - zapytał szary obywatel

"Zapytaj go sam, nulmistrzu" - odpowiedź taka zmieliła się ze skał mezoegzystencji na jej mdłym języku

"Idee gorące jego zaprzestały swojego marszu w lodowej pustyni dalekiej od ekumeny" - z oddali głos rachmistrza zysków i strat zbiegł do tej usukonwersacji

Ten trójchór zaintonował wagnerowską pieśń, elektryczną suitę jego pasjogłosów, pozostawi cudaka w jego surrealizmu niebiańskich domach:

"Niech spokój odnajdzie w salach sztuki, gdyż ręce polityki strącają wieże wiary, włócznia zmiany obraca się przeciwko wojownikowi, a marzenia w nim trwalsze niż ścisłych, technicznych oraz przyrodniczych nauk obliczenia i twierdzenia"

Deszcz zasłoni słoneczną obfitość, nie jemu dane przywództwo w życiu plonach.