środa, 11 grudnia 2024

"Ona jest szara i zmęczona"

 Prawdziwej miłości oblicze nie w kwiatach tkwi i nie w czekoladkach balowe, orkiestralne utwory odgrywa 

Ona jest szara i zmęczona, esencję adoracji rozrywa 

Prawdziwej miłości oblicze nie chadza za królewną, bo wdzięk jej grzech kradzieży dobroci popełnia 

Prawdziwej miłości oblicze nie włościance i robotnicy miłości rozkosze jak łąkę kwiatami wyścieła, one ją spalą, a proklamują to jako haniebnego zwycięstwa pełnia 

Prawdziwej miłości oblicze to samotny las, gdzie wiatr w szum odetchnięcia wprawia drzewa, a on niesie śpiew ptasi 

Prawdziwej miłości oblicze niziny uczuć rozprzestrzenia i nadzieje gasi

Ono niknie na placach rzeczywistości, a promienieje na ulicach idei i alejach natchnienia 

Ono jest manifestem braku wielkiego, gorącego wspomnienia 

Odejdę do eremity dusz i anachorety umysłów, nie dla mnie przywileje cywilizacji.


One nigdy nie będą moimi przyjaciółmi, one nigdy nie zapuszczą we mnie konformistycznego kolektywu racjonalizacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz