niedziela, 26 stycznia 2025

"Dumne uniżenie"

 Na horyzoncie błyskawice młodości rozświetliły rozszalałe niebo dojrzałości 

Zniknęło na ulicach miast w kolorowej szarości poczucie pięknego zdrowia i niepowtarzalnego smaku życia 

Na mym torsie wypalone znamię zagubienia w labiryncie istnienia i słońce wysuszyło bujne trawy radości 

Jak ta indonezyjska małpa mówiła: "słońce kiedyś jaśniej świeciło, trawa zieleńsza była", nie ujrzałem tu nigdzie oświeconej drogi utorowania i ubicia

W stalowej samotności do życiorysu wbijam ten bezduszny, industrialny huk nicości 

A przecież chciałbym w lochach przeszłości pozostawić ten manifest melancholii i z duszy piekielne wycia 

Lecz zbawienie za miliardami lat świetlnych czeka i życiu po życiu w dzierżawę urokliwe daje włości 

I promieniami nieustającej rozkoszy, a nie hańbą klęsk wzrosną nasze lica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz