Elektryczne powietrze polityki moją duszę ćwiartuje i w kanibalistycznej uczcie pożerają ognie wojny domowej
Widzę drogę do pokoju, a to ślepa uliczka, widzę posągi opierające się sztormom nienawiści, a one jak papierowe figurki
W przyszłości widzę rozszczepienie umysłu, lecz to nie schizofrenia, a dwóch obronnych najeźdźców walczy o tron, być może sprzymierzony z ołtarzem
Spójrzcie na taniec rześkiego powietrza i je zamknijcie w duszach swoich, ludy człowieczeństwa i zwierzęcego instynktu
Wtedy ciepła aura życzliwego uśmiechu w najgorszy czas pożogi i wściekłości zbawienie zaniesie nam jak źródło wodę dla strumieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz