wtorek, 30 września 2008

"Miejski traktat filozoficzny"

Krawędź jest już blisko,
Odchodzę, nie będę tutaj sam
Wezmę przechodnia, opowiem mu o wspaniałościach ogniów piekielnych, o zmorach i smutkach niebiańskich czcieli.
Jak Szatan rozmawiał z Bogiem,
Cóż to była za uczona dyskusja!
Filozofia, biologia, historia, socjologia - marzenia się nie spełniły,
Ja już tu nie mieszkam, mnogie drżenia przechodzą po mym ciele jak leśne mrówki,
Usłyszałem echo na stepie, zobaczyłem pusty plac w lesie afrykańskim.

niedziela, 28 września 2008

"Zapisek spalony na ognisku historii"

Walnąłem pięścią siebie,
Napisałem elaborat o dawnych krajach, jestem z nim zjednoczony,
Jak ongiś Polska i Litwa w czasach, kiedy radowali się w czystych wodach rzek.
Kto się radował? Ja czy ty? My czy wy?
Patrzę na poparzone palce, widzę głębię nieumijającą,
Chyba zostanę futurystą.

"Czas nocy"

Stawiam ostrożnie krok na balkonie,

I widzę, jak oczy płoną,

Umysł i serce dotykają mych rąk, które ostrożnie rozmawiają z krawędzią, za którą czeka...

Wyzwolony będę jak Jezus,

Skoczę!

Pokaż światu, co to PRAWDA jest!
 

środa, 24 września 2008

"Wróg numer jeden"

Kankana dziwaka zatańczyły kurtyzany w wirze przyjemnej wściekłości,
Wiele radości, złej radości,
Rozkładające się Zastavy, Wartburgi, Yugo, Skody, które umierają...
Rozmawiam z nimi, mądre są z historii
A my to opiszemy na kartach, o czasach świetnej zabawy,
W których człowiek przerósł samego Boga.




"Koszmar wrażliwości"

Stanąłem przed umywalką,
wyplułem tabletkę śmierci,
co chce wgryźć się w cudne gardło: czy ona to zrobiła?
Stanąłem przed umywalką,
wyplułem tabletkę muzyczną,
Droga już inna czeka,
Wyruszę w nią,
Zaśpiewam pieśń stuletnią, z tamtych lat,
jako że będę śpiewać o kobiecie,
której dusza nie gra jak za tamtych lat.

niedziela, 21 września 2008

"Boski Szatan"

Gdyby świat teraz powstał,
Co byś na to powiedział,
Czy do bogów się byś zwrócił o pomoc,
Czy zapadł się pod ziemię jak zimny trup, na którego nikt nie zwraca uwagi prócz marnej jak bielicowa gleba babki, która nazwana jest przez lud Opiekunem Cmentarza Zadanych Już Pytań.
Przejechał obok mnie samochód w czystej mgle deszczowej
To chyba znak, który słowa odpycha
Obwieścisz kiedyś światu, że koniec jego bliski,
A my to uszanujemy, włożymy między bajki.