Siedzi ja-człowiek w koronie spokoju nad przepaścią
Wpada w lodowy ogień
Niczym liście, wodą spływające
Gra w lodowym ogniu na gitarze myśli
Swe rzewne, słowiańskie piosnki
Ciało krojone sztyletem bólu
Odpływa w lodowym ogniu
Do miałkiego oceanu
Pozostając tam wrakiem
Aż wszystkie proroctwa się nie dopełnią...
Wpada w lodowy ogień
Niczym liście, wodą spływające
Gra w lodowym ogniu na gitarze myśli
Swe rzewne, słowiańskie piosnki
Ciało krojone sztyletem bólu
Odpływa w lodowym ogniu
Do miałkiego oceanu
Pozostając tam wrakiem
Aż wszystkie proroctwa się nie dopełnią...