niedziela, 20 grudnia 2009

"Na wyżynach struktury muzycznej"

Dla "Prelude" i "Where There Is The Light" grupy VNV Nation

 

Dotykać nieba, dotykać ziemi

 

Jesteś światłem, co przebija wilgotne podziemia

 

Dotykac nieba, dotykać ziemi

 

Jesteś okręgiem

 

W nim po lewej stetryczały racjonalista,

 

a po prawej zbuntowany romantyk.

 

Po co wracać tam,

 

Wrócisz gdzie indziej,

 

Na wieczne, wzniosłe chwile.

niedziela, 29 listopada 2009

"Polecanka" 12

http://wiadomosci.onet.pl/1587089,2677,3,kioskart.html <===== Znajdziecie tym razem tutaj artykuł o grupie ludzi, poszukujących jedzenia na śmietnikach, lecz nie z konieczności, a z... wyboru. Dlaczego na to się zdecydowali? Okazuje się,  że nie wszystko jest spisane na straty, to, co "dogorywa" na śmietniku.

sobota, 14 listopada 2009

"Sen artystyczny II"

Swój świat noszę,

W plecaku do szkoły.


Przyniosłem go i się zdziwił,


że ta teraźniejsza przeszłość zdziwiła się


Na jego widok.

sobota, 31 października 2009

środa, 14 października 2009

"Sen artystyczny"


To czas niewiadomy


Nie zapiszę go w C.V.


Ale resztka pozostała


I było tak:


On pił jabola


Drugi On wyskrobał w nominalnie bezdennym dnie


Smalec,mdły jak ugotowany makaron klej.

wtorek, 6 października 2009

"Polecanka" 10

Dzisiaj moje oczy i umysł przykuł artykuł na Onecie, który przedstawia nam smutny, acz prawdziwy obraz współczesnego rynku pracy, iż nasze oczekiwania wobec studiów mogą niekiedy mijać się zupełnie z celem. I burzy on stereotyp prawnika, który zawsze i wszędzie znajdzie wspaniałą pracę, w tym, co się wyuczył...

http://biznes.onet.pl/my-ofiary-uniwersytetow,18563,3040739,1,news-detal

niedziela, 4 października 2009

piątek, 2 października 2009

poniedziałek, 28 września 2009

"Słowa wielkie i małe" 3


Dziś muzyczną Czomonolungmą jest muzyka codzienności, komputerów i woltomierza. I osiągnęliśmy już wszystko. Ale co będzie następne?


Muzyczny pop to wymówka.

piątek, 25 września 2009

"Słowa wielkie i małe" 2


Miłość jest zawsze pierwsza. A później już tylko znużenie i emocjonalna Antarktyda. A może tylko Islandia....


Mówili: Wolnoć Tomku w swoim domku. A dziś? Wolnoć Teofilku w swoim profilku. Zasady pozostają takie same.


czwartek, 24 września 2009

"Słowa wielkie i małe" 1

Miłość do starego samochodu: Zaporożec = klamka z Poloneza, lusterko z Żuka i rura wydechowa z Dacii.


Savoir-vivre to eufemizm chamstwa, wulgarności i swawoli wszelakiej.


Muzyka to sztuka zorganizowania dźwięków w pewną formę. A muzyka codzienności? To próba uczynienia nominalnej harmonii.


wtorek, 22 września 2009

"Republika Słowiańska, czyli 80 lat V"


„Parlamentarni synowie”

Och, skłamałbyś!

Nazywając nas mściwymi faszystami

My jedynie jesteśmy orły,

co walczą o jutro,

gdzie szlachetne kamienie leżeć na ulicy będą,

a nikt ich nie dotknie.

Przeszkodziłeś?

Więc czy teraz warto istnieć?

A.D. 2009

sobota, 19 września 2009

środa, 16 września 2009

"Rozmyślania z piaskownicy"

Na równinach super homo sapiensów

Błyskiem mądrości rozdzielił sprawiedliwie

Człowiek, którego pisemne dobro krążyło pozornie bez szelestu

w górach żywotów.

Acz zapomniał, że jest konkurencja, nie monopol

I piana mu z ust leci,

bo to odkrył

i straci, co nazywa "wszystkim" :

Okrutną Statystykę, siostry Cyfry, Pewną Pozycję

w świecie, gdzie prosta jest tylko droga do różnej śmierci.

poniedziałek, 14 września 2009

"Haiku o relatywności poznania"


Po tej stronie barykady - wolterowskie myśli

Po tamtej stronie barykady - duchownych myśli

A neutralny plac - zerwane liście dusz.

środa, 9 września 2009

"Polecanka" 7

Dzisiaj umieszczam niezwykle interesujący fototemat na temat zwalczania częstej, acz nierzadko przykrej dolegliwości, zwanej "kacem". Obok znajduje się link do tegoż fototematu: http://portalwiedzy.onet.pl/131394,1,1,0,galeria_media.html

wtorek, 8 września 2009

"Wiersz dla siebie"

Wykonałem misję - ocalić ludzkość

Na jeden z możliwych sposobów

A dowiedziałem się niedawno

Że wszystko robię dla siebie

Pierwej dla siebie

I zadowolony sobą - pomogę Ci

Bo żądam satysfakcji.

poniedziałek, 7 września 2009

"Polecanka" 6

Póki co, nie znalazłem dostatecznie ciekawego artykułu, ale za to opublikuję pewne piłkarskie kuriozum, chociaż i tak nic nie przebije gafy Kuszczaka z meczu z reprezentacją Kolumbii.

http://wiadomosci.onet.pl/2038370,14,i_liga_kuriozalny_gol_zza_polowy_zobacz_wideo,item.html

sobota, 5 września 2009

"O prawdziwym, fantastycznym wszech świecie"

Elfy - w butelkach ukształtowane, rodnie zdolne, później naturalność.


Brodate maluchy z mrocznych podziemi  - dodano niewieście androgen, muskuły i wytrwałość, nieporóżnieni.


Drzewce - wstrzyknięto strukturę kory.


Trolle - wyznawcy rzeczywistości pobrali gen od żubra i hipopotama.


Ra'zacowie* - kruk i człek, w trybie natychmiastowo względnym(bo powiedzmy od listopada do lipca).


A ty, Boże


A ty, Allachu


A wy, boskie zespoły z faraonowego Egiptu, wielkiego Rzymu i słowiańskich polan i borów


Cieszycie się czy nie istniejecie?


Po wszystek nie dacie znaku życia


A wątpiący może zwyciężą.


*Ra-zacowie - istoty fantastyczne, wyglądające jak połączenie człowieka z przerażającym, ostrodziobym ptakiem o wyłupiastych oczach, wywołującymi niesamowity lęk. Występują one w cyklu fantasy "Dziedzictwo" autorstwa Christophera Paoliniego.


czwartek, 3 września 2009

niedziela, 30 sierpnia 2009

środa, 26 sierpnia 2009

"Polecanka" 2

To dzisiaj macie dwa artykuły o teoriach spiskowych, które wzbudzą kontrowersje na całym świecie. Jaka jest ich treść, sami zobaczcie  .

http://wiadomosci.onet.pl/1570824,2679,1,oni_zyja,kioskart.html

http://wiadomosci.onet.pl/2024883,135,teorie_spiskowe,item.html

"Medytacja"

Odmawiam modlitwę

Za siostrę

Za brata w wyobraźni

Za otoczenie

Świat i przestrzenie intergalaktyczne

Oto Ja: Rozum

Tolerancyjny, potrzebnie idealizowany i racjonalny.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Czas na "Polecankę"

Od dzisiaj będę na moim blogu umieszczał linki do artykułów, które mnie zaciekawiły. Jak często będę je tu wrzucał? Może nawet codziennie  hehe . Na dziś opublikuję kilka adresów:

http://sport.onet.pl/74456,1248770,2026755,wiadomosc.html -

artykuł o zmarnowanych polskich talentach piłkarskich;

http://czytelnia.onet.pl/0,1571197,1,artykuly.html -

wywiad Marcina Wyrwała z Jackiem Hugo-Baderem na temat Rosji, który jest autorem książki "Biała gorączka";

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lekarstwa_na_miłość-

Bardzo przydatne ;).




niedziela, 23 sierpnia 2009

"Naturalne emocje"

GWIEZDNY NARÓD:

Gwiezdny naród oczy lej jego wchłaniają.

Wypełniono białka - i straszny koniec.

Bo gwiazda wypali, unicestwi i nawet

W galaktyki wszechmocni nie przyjechali.

CZARNA MGŁA:

Słońce zjedzone,

A smok go wypluwa,

bo tak chce kraj gospodarczej ambiwalencji.

Czarna mgła zaprasza żółtą kulę w transylwańskie pokoje.

I ucieka - na codzienne wypady po błękicie, bieli i szarości.

Wiersz napisany 18 sierpnia br.

"Kaleka w raju"

Humaniści w rowach się psują - zardzewiałe rowery społeczeństw w dziejach.

Ekonomista obok naukowego tronu, a w nim lśniąca cyferka.

A jej ministrami: fizyka, matematyka, chemia i muzy-polibudy.

A ja nie parias, by wjeść ekskrementy ludzi.

Oset trzymam w ręku - czy ma on swą ostrością kłuć

wiecznie-nie ciało pietroka,

co za dużo gada.

Czy boleśnie kontynuować w fakcie nihilistyczną pogardę wewnętrzną świata.

Wiersz napisany 7 sierpnia br.

"Moment i pamięć"

Relacja okno-pamięć - promienie na borku sosnowym

Bóg nadszedł - i zbawił borek ten.

Ale urodziłem śmierć - i nagła peregrynacja gdzieś w kierunki ziemskie.

Tobie psalm dawidowy, łowco i młociarzu momentowy.

Wiersz napisany 29 lipca br.

"Tak było - tak jest(twarde kawałki duszy)"

Niech te cholerne mapy się chowają

wśród elektronicznych róż audio i wizualnych

Ale taką wiedzę se posiadły!

Myślotok biegnie po lesie,

gdzie natchnienie szyszki głosu takiego samego

okrąg wokół mnie czynią TEMAT.

Bo umysł taki, a nie inny,

wyrzeźbił nowe słowa, że zlewają się z Europa Zimną i Tajemniczą:

Wyjechała sobie butelka wódki na wczasy do Finlandii.

Wypoczywa sobie na plaży(rechot - klimatologowi jeszcze chłód),

A biegnie stado Finów!

Butelka wstaje i zaczyna spylać

Zapierdala - zapierdala - zapierdala

Skacze przez płot!

A oni...za nią.

Skacze przez drugi płot!

A oni...

Nie dają za wygraną.

Skacze przez płot! Trzeci!

A tam...

Na leżaku piwo - zrelaksowane na leżaku.

"Ej! Piwo! Kurwa, spierdalamy przed tymi (i-i-ironicznie) leśnymi dzikusami

Spoko-oko, mnie tu nie znają" - puenta piwna.

O tym wiedzieć należy,

to my - stereotypy

odbicia Szwedów i Duńczyków

choć niejeden z nich bóży to.

A
tak
dalej
będzie

I końca tego żadna wszechrzecz nie zna,

Tak i Niemców,

Polaków,

Amerykanów,

Terrorystów i radykałów.

Wiersz napisany 28 lipca br.

wtorek, 14 lipca 2009

"Fraszka bureau devil*"


Ognie nieskończonego bezkresu horyzontu tego świata wciąż lubują się w twej duszy i ciele

Chociaż i tak chuda, ale podpisałaś ładną kursywą: "kalokagatia**"

I magia słowem się stała, niczym mesjasze wstępowali w szaty człowiecze

Ale konkretnik nie wypierze twych brudów pod społeczeństwa prysznicem

Lecz pobrudzi je atramentem, niepotrzebnym skreśleniem, a pola bedą patrzeć

I nic.

*bureau devil - z ang. "biurowy diabeł";

**kalokagatia - jest to zbitka dwóch określeń, używanych w starożytnej Grecji, które oznaczały równoczesne doskonalenie umysłu, jak i tężyzny fizycznej.

poniedziałek, 6 lipca 2009

"Republika Słowiańska, czyli 80 lat IV"

"Fides et ratio*(Władco, przebacz mi ten okrutny latynizm)"

Chrześcijańska Polska Drewniana

W monitorach, boiskowych ekranach, elektrogazetach i plazmówkach

Stracony Bóg został, byliśmy na wielu jego dekapitacjach i batowym głaskaniu psa

Stracona kultura jak potwór wyszła z jaskini i ją nakarmiliśmy

Choć humanitarnie uwarukowani być będziemy

Nie dla ziemi naszej filozoficzne głosy z Zachodu i Wschodu.

A.D. 2009

"Fides et ratio"(z łac."Wiara i rozum") - tytuł słynnej encykliki Jan Pawła II


czwartek, 2 lipca 2009

"Nauka o sprawdzaniu"

Zaiste powiadam wam: są słowa, które powtórzysz po wielokroć

I usłyszy twoje Ja - zawsze SŁOWO pojmie inaczej

Bo kwiatem nazwiesz mlecz, a on w sobie mlecznych ścieżek słodkich nie ma

Bo palec coś robi w technice - ale nie to, co zwykł mieć

Deszcz pada - zawsze pada, wyciekając z chmurnych ran.

wtorek, 23 czerwca 2009

"Zagubiona interpretacja rozwoju"

Gdy powiem tu dziś: "Chodź tu do mnie"

A w Mezopotamii powiem: "Chodź tu cholera do mnie"

Sprawa memu to nie jest, przepraszam serdecznie

Ale pomyślę: "2+2=4"

Już czuję się lepiej

Ten obok mnie staruszek ubił kolcem akacjowym stalowego żubra

A staruszek młody ongiś tam ubił żelaznego lwa huraganową pięścią

Inteligencjo, rozwoju, człowieku, istoto metafizyczna!

Czy Wy wiecie, co jest sensem tego

Żech ja za starożytności i troszkę dalej mogę być Gandhim, Daimlerem, Lemem

Albo przyszły człowiek o przeciętnej wiedzy ponadprzeciętnej.


poniedziałek, 22 czerwca 2009

"Elegia o żywocie danym i odebranym"


Po męce - nadzieja

Okręgi laurowe się nałożyły

A zwycięstwa nie obwieszczają - tylko ukojenie dzieli

Może lepiej - ale jak zażyjesz?

środa, 17 czerwca 2009

"Rozkład wewnętrzny"

O takich morderstwach mówi jedynie cyfra, cyferka

Feniks i gołębica obniżają swe loty i darują im nowe egzystencje

Czy dobre, czy złe, obojętne, połowa-tu-połowa-tam

 Pytaj się Względności, pytaj się Żywota, pytaj się kogo chcesz.


sobota, 6 czerwca 2009

"Blok ekscentryczny"

1. Piętro:

Tak jak Wy, tak jak Ja, tak jak Ty, tak jak w połowie społecznik i w kolejnej równej połowie egocentryk, pozdrawiam!

2. Piętro:

Siatkę rybacką mam, w niej selekcja ziaren i kamieni, aniołów i demonów. I tu dziwny zakaz wstępu, widoczny dla oczu urgala.

3. Piętro:

Bliskie, bliskie, i horyzont nagle, a tam uznawani za szczury.

Ostatnie, Nie-Istniejące Piętro:

Zawrzeć tajemne myśli w słowie, skojarzenia paranormalne ziścić, obśmiać, zirracjonlizować

I wszędzie dokonałem, a Ty szukaj, Indiano Jonesie.

czwartek, 4 czerwca 2009

"Smutki nędznego średniaka"

On umarł - choć śmierdział, miał oddech piwa i nieogolony

Bo on taki nie mógł być

Zjadł czereśnie od mściwego człowieka

Który chciał zdobyć złoto w sporcie samarytańsko-kalkucko-franciszkańskim

Lecz dolina łez łzami zalana jak po Potopie-Gigancie tych wielu nacji

Tak pozostanie, bo ludź nie wykuje i nie pozostawi na twardej, nieerozyjnej skale

Tęsknot, pragnień i zachcianek charakteru mijającego obcego.


poniedziałek, 1 czerwca 2009

"451 stopni Fahrenheita" Ray'a Bradbury'ego - rozważanie raczej nie na temat

Czytając już tą znamienitą powieść science-fiction, odnoszę wrażenie, że ten świat literacki powoli zaczyna odzwierciedlać naszą współczesną rzeczywistość. Dziś dąży się do jednoznaczności, do podziału "czarne-białe", nawet ośmielę się napisać, do identyczności. Na co komu jednostka, która przekonuje o rozwoju wyobraźni, wrażliwości, empatii dzięki literaturze, skoro dzisiejszy świat potrzebuje ekonomistów, zarządców baz danych, dokładnego określenia wszystkiego, co się da - pisząc o tym, mam tu na myśli biurokrację. Niektórzy sądzą, że ona w Polsce istnieje. Sam osobiście nie wiem, co przelać na papier w tej kwestii, może dlatego, że z urzędami mam sporadycznie do czynienia. Ale odnoszę wrażenie, że cała dokumentacja, potrzebna dla WKU, jest potrzebna - to od niej zależy, jak ocenią nas jako wojowników bijących się w imię naszej ojczyzny, jak kto woli to uściślić, może być to Polska, może być to UE lub NATO, jak ktoś żyje jeszcze XIX-wiecznymi ideami romantyków, może sobie ochraniać całą Słowiańszczyznę przed zalewem tandety, braku odpowiedzialności, propagowaniem ateizmu i innych modern-ideałów, co reprezentuje ze sobą tzw. "Zachód"(nie myślcie, że będę drugim Dostojewskim). Zresztą, i tak z 70-80% młodych ludzi, którzy dostali wezwani, by stawić się przed WKU, odsyłana jest do rezerwy, co mam nadzieję, że zostanie ona już zlikwidowano de facto definitywnie. Cóż, muszę powiedzieć, że obietnica "likwidacji ochotników" wciąż jeszcze żyje w Polsce. Czas najwyższy, by uśmiercić ją i wykonać "likwidację ochotników" i wysłać zaproszenia dla "profesjonalistów" i "speców".

piątek, 29 maja 2009

"Bitwa Czarnoksiężnika"

W dali ogniste oko demoniczne

W czarnych powłokach chmur drapieżnych

Lecz ja idę tam, z pająkami z Mrocznej Puszczy, wargami, górskimi sukinsynami, Ludami Północy i Wschodu

Tak blisko być już tu

Wtem krasnoludy, elfowie, ludzie i hobbici kosić będą żniwo "chore" i "szkodliwe"

I dobro nie jest jedno - zatem historia alternatywna.

poniedziałek, 25 maja 2009

"Podróż do urojenia"

Idę do Boga, idę w stronę światła - lecz tu zonk jak nic!

Półdobry byłem - to chyba pójdę do kąpieli albo wyruszę na Słońce

Perfekcja przymiotem Boga, Nieba

Zatem komu się uda litościwy i dobroczynny najazd?

środa, 20 maja 2009

"Czas - teraz to pieniądz"

To nie te czasy, nazwij je "old-fashioned"

Nie ta poetycka poezja, nie ta prozatorska proza, nie ten dramat dramatyczny

Neolingua, odbiór na jednym sygnale i bariery ze sztucznego, słabego dębu

Lecz czy nazwać je możemy dziełem Mefistofelesa?

niedziela, 17 maja 2009

"Nowe"

Swój czas być neologizmem - później aprobata i wpis słownika pisma-mowy-gestu

I później jedno słowo, wiele cieni - toż to chaos, harmider, bezproduktywny wrzask!

I po co się dziwisz, jak "zimnociężki" będzie niedługo jednym z twoich stałych a niezliczonych towarzyszy życia.

poniedziałek, 4 maja 2009

"Wrażliwy/-a kontra wrażliwy/-a"

Widzę to od 1997-1998 roku

Prawdopodobieństwo różne dojrzewania w mym turpistycznym ogrodzie percepcji artystycznej

Było - tak, nie, uczeni może odpowiedzą, może znajdę odpowiedź

Wrażliwy jedzie po wrażliwym - kilku poetów nie cierpi emo, a hipisi to karierowicze bez monetarnych skłonności

Wrażliwy jedzie po wrażliwym - bo tamten płacze, że nic nie pisze, a ja jestem profesor filozofii w Oxfordzie!

Wrażliwy jedzie po wrażliwym - ci dzisiejsi metalowcy

Drzomordy, chuligani i lenie - a tu fantastyka, rysunek i pasje

Wrażliwy jedzie po wrażliwym - artyści się kłócą, bo tego-a-tego wizja jest lepsza

Wrażliwy jedzie po wrażliwym - ktoś mnie zjedzie, bo to nie barokowy koncept, tylko bohomaz spray'em namalowany jak na blokowisku.

"Tren o wierze, hymn o rozumie - może być?"

Jestem w morzu - to jest rzeka!
Okręty samotne pływają w niej, za dużo rozumu!
Palcem w mgle obrazu nie namaluję
Czy wiara jest tym mądrym limbusem, gdzie trafiacie później do Nieba
Pascalem mnie zagniesz, a ja Ci rzec muszę: takim się narodziłem - nie!
Przepraszam cię, tabula rasa - przyuczyli mnie!
I do rozumu, i do wiary
Myślę - zatem jaki Twój sposób zabrania mi tej wartości platynowej?
Ja w nich nie wierzę - więc "choruję".

niedziela, 3 maja 2009

"Kongres futurologiczny" Stanisława Lema cz. II

Bradło - kasa(neologizmy charakterystyczne dla Lema).

Detaszka - imitacja.

Demopresja - zapobieganie powiększaniu się ludności na Ziemi.

Gazeta "Herald" - NOWOMOWA, ALE CZY MA WSZYSTKIE JEJ CECHY(profut, niedoindeksowany, kremokraci, milwersacja, kontrputer, superputer).

"Książki się teraz nie czyta, nie są z papieru, lecz z informacyjnej substancji, pokrytej lukrem."

Wiedzę i wyobraźnię można usunąć za pomocą takich środków jak mnemozyna i amnestan. Dzięki temu można np. usunąć przykre wspomnienia.

Nowe dyscypliny naukowe - koruptystyka, psychodietetyka.

Duetyna - powoduje rozdwojenie jaźni np. z samym sobą się dyskutuje.

Można wskrzeszać umarłych.

Inteligentne roboty - PODOBIEŃSTWO DO DICK'A CZY ASIMOV'A.

Psychemikalia - powodują u człowieka pragnienie realizacji swych marzeń i "robią" to, gdy tak naprawdę są to halucynacje.

Oo. bezludyści nawracają komputery. Wobec komputerów używają takich zwrotów jak "główna przekładnia", "święte smary" czy "uchyb skrajny".

Wzmianka o projekcie ustawy, zakazującej pod groźbą surowej kary starzenia się.

Farmakokracja - wszelkie maści, środki psychoaktywne, pigułki i tabletki to podstawa życia na Ziemi.

KUROPATWY WYGINĘŁY - SKOJARZYŁO MI SIĘ TO Z "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" Philip'a K. Dick'a.

czwartek, 30 kwietnia 2009

"Kongres futurologiczny" Stanisława Lema cz. I

Fala niezadowolenia w Costaricanie.

Manipulacja mieszkańcami Costaricany poprzez środki chemiczne.

Zmuszanie Costaricańczyków do uległości wobec władzy.

PRAWDOPODOBNIE TICHY TEŻ JEST POD WPŁYWEM ŚRODKÓW PSYCHOAKTYWNYCH.

Ciało Tichego po katastrofie śmigłowca zmieniło się - nowe ręce, nowa twarz.

Naukowcy chcą zamrozić Tichego.

Tichy zostaje zamrożony, ponieważ uznano go za beznadziejny przypadek psychotyka. Budzi się lipcu 2039 r.; świat się zmienił - gdy spytał się, czy jest krowie mleko, pielęgniarka myślała, że "krowa" to jakaś roślina. Później wyjaśniła mu, że mleko bierze się z trawy.

Na Ziemi jest przeludnienie - 29,6 mld ludzi.

Gdy nadawane są dwa programy równocześnie, z dwóch różnych stacji satelitarnych, powstaje interferent, który jest mieszaniną postaci, występujących w programach. Są okropne i złośliwe.

środa, 29 kwietnia 2009

"Refleksja o względności dźwięku"

Na tanich, może z Chin głośnkiach o jakości rzecznego mułu
Słucham reklamy "Minikalkulator" - elektroniczne cudo zespołu androidów
Gdy dźwięk posłyszałem - wolny utwór, nie w antyramach poptanecznych
Drugi raz - dynamika, o jakiej awangarda jeszcze nie marzy.

DZIĘKUJE ZA WYSŁUCHANIE/PRZECZYTANIE/RZUCENIE OKIEM(POZYTYWNE - NEGATYWNE)/SZYBKĄ KONTRREFLEKSJĘ(SKREŚLIĆ BADZIEW, JAKI SIĘ NIE PRZYDA).

"Chwalimy niedorajdy"

Kupiłem sobie sokowirówkę - i się zepsuła
Więc wycisnę palcami owocowy sok
Lecz w weekend się urodziłem
I dlatego technologie nowe -  najwierniejsze me przyjaciółki.

niedziela, 26 kwietnia 2009

"Republika Słowiańska, czyli 80 lat III"

Czym jest rzeczywistość?

Upozorowani jesteśmy - lecz my nie wiemy tego
Tam za Odrą żałują de nomine swego Hitlera, Hodona, pewnie i Honeckera
Tam prawda jest poznana - gwoźdźmi tytanowymi zamknięte jej trumna może już wiecznie
A swobodni blondyni żyją na bagnistych Polach Elizejskich
Mylące ścieżki - one są dobrem w nas.

A.D. 2009

sobota, 25 kwietnia 2009

"W hipermarkecie"

Rozmawiam z telewizorem
Dlaczego mnie nie słucha?
Przecież goryczy płynnej wypić nie mogę
A żalu w kostce nie mogę spożyć
Rozmawiam z żywym telewizorem
On jest botem Formy
A za jej granicą...

piątek, 24 kwietnia 2009

"Negacja"

My ubrani w tajemnice niejednakiego materiału
Lecz nicości nie ma
Jak jest czerń nieskończona, biel tundrowa, niebieńsko ode mnie do fikcyjnego mieszkania Pana Boga
Czy to nic?

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

"Haiku marzyciela"

Ja wiedziałem, że wiedziałem
I zapomniałem o tym, że zapomniałem
O wspomnieniu, jednakże żadne ziarno, które nie cofnie się w obrotowych widłach.

wtorek, 7 kwietnia 2009

"Cóż za perfekcyjny świat!"

Jam jest One - w kokonie się budzę i jest koniec świata
Czerni chmury i elektro wznosi się w w rewelacje kosmiczne
W układzie pogrążony najlepszym, odłączyli mnie
Spadam do basenu zimnociężkiej wody i bierze mnie macka
Zabiera mnie w tunel światłości
Może tam jest Budda, Bóg lub Konfucjusz
Może tam jest Stalin, Franco lub Pavelić
Może tam jesteś ty, i ja prawdziwy
Biorę pigułkę i wracam.

środa, 1 kwietnia 2009

"Przeplatanka-Dosłowianka"

"Sędzia Othon uważa czas dżumy za smutny." A co o tym Stańczyk?

"Dżuma jest nadal [silna]. Spowodowała ona duże bezrobocie." A co o tym Łukaszenka i Kim Dzong Il?

"Dżuma zniosła sądy wartościujące." Czyżby są proamerykańskie?

"Stomil gardzi [mechanizmami]" Czyżby stał się ciotecznym artystą?

"Stomil chce wzbudzić w Arturze akceptację dla świata." A co o potencjalnej ucieczce strażnik Alcatraz?

"Ala chce manipulować myślami Artura." A co o tym Metallica?




wtorek, 24 marca 2009

"Ty Ziemianinie"

Wiem, kim jesteś
Klaatu* zwiedził na nielegalu twą skarconą duszę
Dałem ci księgę urodzaju, ech, wy wyznawcy rozumu
Teraz trzyma ją Słońce, by promieniami przebić Ziemię arkadyjskie panoramy
Lecz ty obłudny zwierzak, trudne i rozwątpione
Wiem, kim jesteś
Budowałeś, drogi, koleje i sieci różnaczkie
Wiem, kim jesteś
Na wieczne sny chaotyczne
I realizm głębokozdrajczy zapisany u Kogoś Tam.


*Klaatu - jeden z bohaterów filmu "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia"(chodzi tu o remake); rolę Klaatu zagrał Keanu Reeves.

sobota, 21 marca 2009

"Melancholijna satyra"

Po tym jednym roku
Drogę nie wiem czy odnalazłem
Choć dzisiaj są raczej sądne dni
Dzień po dniu, wyrzucony w błotne zarośla pędzącego jeziora, większego niż owego Kaspiana
Pot krwawy ze mnie spływa
Wraz z nim rozkwita huxleyowska marionetka
Która myli pojęcia
I Konformizmowi daje papkę.

czwartek, 19 marca 2009

"My" Jewgienija Zamiatina cz. II

W rozdziałach 25-27 nie znalazłem nic szczególnego.

Rozdział 28 "Obie. Entropia i energia. Nieprzejrzysta część ciała"


U D-503 pojawia się chęć przekroczenia Zielonego Muru, gdzie ponoć toczy się znacznie gorszy żywot niż w Państwie Jedynym, gdzie akcja powieści jest umieszczona.


W rozdziale 29 "Nici na twarzy. Kiełki. Nienaturalna kompresja" nie znalazłem nic szczególnego.

Rozdział 30 "Ostatnia liczba. Błąd Galileusza. Czy nie lepiej?"


"Dzieci - to jedyni śmiali filozofowie. A śmiali filozofowie - to zawsze dzieci."

Rozdział 31 "Wielka Operacja". Wszystko wybaczyłem. Zderzenie pociągów."


Fragment artykułu w "Gazecie Państwowej" - STYL WYPOWIEDZI PASTORA LUB KSIĘDZA.


"Filozofia dźwigów, pras, pomp" - ODNIESIENIE DO FUTURYZMU.


Rozdział 32 "Nie wierzę. Traktory. Drzazga ludzka."


"Może białe i czarne w życiu w ogóle nie istnieje, a kolor zależy tylko od zasadniczej przesłanki logicznej."


Rozdział 33 "To bez konspektu. Jak leci. Ostatnie"


Fragment oświadczenia w "Gazecie Państwowej" - PRZYPOMINA MI TO WYRAŹNIE TOTALITARYZM.


W rozdziale 34 "Wyzwoleńcy. Słoneczna noc. Radio-Walikiria." nie znalazłem nic szczególnego.

Rozdział 35 "W obręczy. Marchewka. Morderstwo."

"Śmiechem można zabić wszystko."


Rozdział 36 "Puste stronice. Chrześcijański Bóg. O mojej matce."


"Sam chrześcijański, arcymiłosierny Bóg, który pomału w ogniu piekielnym spala wszystkich nieposłusznych - czyż nie jest oprawcą?"


W rozdziałach 37-38 znalazłem nic szczególnego.


Rozdział 39 "Koniec."


Aero - pojazdy powietrzne - MOŻE TO PRZYSZŁE SAMOCHODY POWIETRZNE


"Zwycięzymy filozoficznie."


PUBLICZNY SZALET TO ABSURD - KAŻDY WIDZI KAŻDEGO.


Rozdział 40 "Fakty. Dzwon. Jestem przekonany."


"Bo rozum musi zwyciężyć."


I tu,  kończąc notatki z tej klasycznej antyutopii, wydanej w 1920 roku, w wyniku której wydania Zamiatin musiał uciekać z ZSRR, ponieważ przewidział, że bolszewicy dążą do permanentnej kontroli obywateli, ich myśli, emocji, mowy, tak jak działo się w "My". Następną powieścią, z której umieszczą tu notatki będzie niejednoznaczna antyutopia Stanisław Lema, powieść pt. "Kongres futurologiczny".



środa, 18 marca 2009

"Jezus płaczący"

Wciąż krążę po kulistym promieniu, znając nic i nigdy bądź byłem w tajemnicach poukrywany
Opasłem swym kontuszem kulę, lecz oni mi to dziurawią
Byłem w Afryce, Azji i na Grenlandii, wszędzie ta sama ukryta przed ludzkim okiem dzicz
Wiek XXIV: ziemia = woda?

poniedziałek, 16 marca 2009

"My" Jewgienija Zamiatina cz. I

O tym, dlaczego nie piszę od początku, możecie przeczytać w poprzednim poście.

Rozdział XVII "Za szkłem. Umarłem. Korytarze."

P
orównanie pewnej historii do układu współrzędnych.

D-503, główny bohater, uważa, że łono przyrody, które znajduje się za Zielonym Murem, jest nierozumne, przerażające i barbarzyńskie.

Rozdział XVIII "Dżungla logiczna. Rany i plaster. Nigdy więcej."

D
EKALOG - WYZNACZONE GODZINY SNU - PRZEJAW ANTYUTOPIJNEGO CHARAKTERU POWIEŚCI.

"
Rozdział XIX "Nieskończenie mała trzeciego rządu. Spode łba. Za parapet."


Nie znalazłem nic szczególnego.


Rozdział XX "Wyładowanie. Materiał dni. Zrąb zera."


Nie znalazłem nic szczególnego.


Rozdział XXI "Autorska powinność. Lód rośnie. Najtrudniejsza miłość."


"
Rzeczy niewiadome są z natury wrogie człowiekowi"


"Homo sapiens - tylko wówczas jest człowiekiem w pełnym sensie tego słowa, kiedy jego gramatyka w ogóle nie zna znaków zapytania, a same tylko wykrzykniki, przecinki i kropki."


NEOLOGIZMY - "OSTROSŁONY", "SNOSCHORZENIE".


"Rozdział XXII "Zastygłe fale. Wszystko się udoskonala. Ja-mikrob."

Nic szczególnego nie znalazłem.

Rozdział XXIII "Kwiaty. Zanikanie kryształu. Jeżeli tylko."

Nie znalazłem nic szczególnego.

"Rozdział XXIV "Granica funkcji. Wielkanoc. Wszystko przekreślić."

W
SZYSCY POPIERAJĄ DOBROCZYŃCĘ - PRZEJAW PAŃSTWA TOTALITARNEGO.



"Powrót z gwiazd" Stanisława Lema cz. II

Rozdział III:

W bibliotekach nie ma książek w powszechnym rozumowaniu. Są to "kryształki o utrwalonej treści". Miały one tylko jedną stronę między okładkami. Gdy dotknięto tą stronę urządzeniem zwanym "optonem", zmieniały się kolejne "strony".

LEKTONY - WSPÓŁCZESNE SYNTEZATORY MOWY NP. IVONA.

"Większość ludzi korzysta z technologii swej cywilizacji, nie znając jej."

Na Lunie była tego świadomość, że technika czy obyczaje na Ziemi się zmieniły.

REAL - PODOBIEŃSTWO DO "MATRIXA". REAL PRZYPOMINA MI WSPÓŁCZEŚNIE WYŚWIETLANY FILM 3D W TAKICH KINACH JAK "IMAX".

Zmiana wyglądu pokoju - PODOBIEŃSTWO DO MROCZNEGO MIASTA.

Realon - miejsce, gdzie wyświetlało się reale.

Rozdział IV:

S
ocjologia - przykład nauki, która się w tej powieści zmatematyzowała.


Betryzacja: została ona opracowana przez Bennete, Trimaldiego i Zacharowa. Opory przed betryzacją były na początku ogromne. Następnie jej projekt trafił na forum ONZ, gdzie dyskusja o betryzacji trwała bardzo długo. Rok po odlocie Bregga Ziemi, ostatecznie zapadła uchwała o wprowadzeniu w życiu powszechnej betryzacji. Mimo to nadal z tego powodu trwały represje i zamieszki; niszczono betrostacje(miejsce, gdzie wykonywano betryzację); kiedy pierwsze betryzowane pokolenie miało już dzieci, ten zabieg został już "zaakceptowany".


Nowa Epoka Humanizmu - okres, który otweriało pierwsze betryzowane pokolenie.


Naukowe wyjaśnienie betryzacji: substancja z środkiem betryzującym oddziałuje na rozwijające się u niemowląt przodomózgowie, wskutek tego, gdy niemowlę stawało się starsze, "nierobił tego, bo nie mogło mu to przyjść do głowy." Betryzacja powoduje przede wszystkim zanik agresywności.


Bregg jest zaniepokojony brakiem opracowań krytycznych wobec betryzacji. Sądzi, że wszystko ma dobre i złe strony - OBJAW TOTALITARNEJ KONTROLI NAD SPOŁECZEŃSTWEM?

N
ajsilniejszy ruch oporu wobec betryzacji był w Hiszpanii, Meksyku, Ameryce Lacińskiej i Afryce Południowej, a także na niektórych tropikalnych wyspach.

Pierwsze betryzowane pokolenie młodzieży wchodziło w konflikty ze starszną, niebetryzowaną generacją. Głównie chodziło o to, że starszne pokolenie miało według nich okrutne gusta. Z tego powodu powstawały odrębne czasopisma, filmy i inne formy sztuki.

Innym wielkim wydarzeniem było "opanowanie grawitacji", które rzekomo miało zrewolucjonizować astronautykę.

W pracach, wykonywane przez robotów, kontrolowały je inne roboty. Taką samą analogię można stosować do ludzi. Ludzie tylko okresowo przeprowadzali kontrole robotów.

"Oni zabili człowieka - w człowieku."

Hipnagog - aparat do uczenia się podczas snu.

W tym świecie zabroniona jest jakakolwiek przemoc, motywując to tym, że przemocy używają tylko dzikie zwierzęta.

W rozdziałach V-VIII nie znalazłem nic, co szczególnie warto byłoby odnotować, więc w tym miejscu zakończyłem notatki z tej powieści. Następną powieść, z której sporządzone notatki opublikuję tutaj, będzie "My" Jewgienija Zamiatina. Niestety, człowiek bywa zapominalski, więc i mnie to dotycz. O moim wspaniałym zeszycie przypomniałem dopiero przed lekturą 17. rozdziału, więc i notatki prowadziłem od tego rozdziału. Ale może to dobrze z drugiej strony...





"Wirtualny lot strachu i agnostyk na koniec"

Patrząc w dół, skaczę w dół
I jestem na górze
Znowu myli mnie ten siedzący, sztuczny człowiek o lśniącej twarzy
Gdzie cyfry biegną, litery uciekają
Lecę w górę w czarną niepewność kosmiczną
Lecz spadam w dół, pod Ziemię
"Czasu w przyszłości": rzecze w środku.

piątek, 13 marca 2009

"Chwała-Dada lub sport"

Jestem piłkarzem, kopię aluminiową piłkę.
Jestem koszykarzem, piłkę wrzucam do kosza.
Jestem siatkarzem, przebiję piłką siatkę na zakupy.
Jestem kolarzem
Wycięli mnie i społeczeństwo składa tak - "posłuszny rottweiler ty".

środa, 11 marca 2009

"Powrót z gwiazd" Stanisława Lema cz. I

Jeśli nie chcesz znać szczegółów utworu, uważając, że popsuje Ci to radość z lektury, po prostu przeczytaj moje wiersze :P.

Rozdział I:

Polidukt, rast z Meridu, Dukt Centr - neologizmy, chyba charakterystyczne dla fantastyki naukowej.

Ludzie jedzą kwiaty.

Kobiety malują sobie wewnątrz nozdrza.

Zmiana po 127 latach na Ziemi - dziwne słowa i zwroty(bryt, kol, kals, polidukt, rast, "szóstkę mam dziwną", "nie strasz mi szafy").

Hal Bregg miał trzydzieści lat, jak z Ziemi poleciał do Fomalhaut. Na Ziemię powrócił rzekomo po 10 latach.

Nais, którą Bregg poznał, uważa, że to żart, że wrócił on na Ziemię po ponad 100 latach.

Nais uczy się Kawutu - wykonywania ubiorów.

Nie rozumie ona pojęć "szyć" i "krawiectwo", które zostały przytoczone przez Bregga.

Wolny czas mieszkańców na Ziemi: gra w "tereo", chodzenie do "reala", "podróżowanie" mutem - "real" to może dzisiejsze kino 3D np. Imax, a ten "mut" przypomina mi film "Pamięć absolutną".

Zmiana obyczajów - bryt musi być wypity przez obcego mężczyznę i spożyty we dwoje.

Nais nie zna koszuli.

Nais jest bardzo zdziwiona, gdy Bregg nie wie, co to znaczy być "betryzowanym". Nais nie wie dokładnie, co to znaczy być "betryzowanym", ale domniemywa, że polega to na wprowadzeniu jakiejś substancji do krwi. "Betryzowanie" jest po to, aby nie można było nikogo zabić, wliczając w to nawet zwierzęta wszelkiego rodzaju.

W tym świecie nie ma niebezpiecznych zawodów(piloci, ratownicy).

SĄDZĘ, ŻE MA W SOBIE TA KSIĄŻKA COŚ Z ANTYUTOPII.

Niebezpiecznymi zawodami zajmują się roboty.

Bregg uważa za krzywdę zduszenie instynktu zabójczego człowieka.

Czarna auta bez kół są wszechobecne. Nie mają okien.

Nowy wynalazek - ruchome chodniki.

CZYŻBY CAŁKOWITA ELEKTRONIZACJA ŻYCIA?

Coś podobnego do abstrakcyjnych rzeźb tańczyło w kolumnach ustawionych na ulicy. W formie podobne do ludzi, lecz to oni nie byli.

DZIWACZNY JEST TEN ŚWIAT - OPARTY CAŁY NA ABSTRAKCJI.

"Drzewa rozstępowały się na boki".

Bregg jest przekonany, że lwy, które spotkał, są złudzeniem.

W domach są wielkie, na całą ścianę telewizory.

TO MI PRZYPOMINA ORWELL'A I BRADBURY'EGO, NO I "EQUILIBRIUM" KURTA WIMMERA.

Rozdział II:

Nie płaci się za posiłek w restauracji czy pokój w hotelu.

Czarna auta bez kół - glidery.

Miasta podzielone jest na poziomy - nawet na tych niższych często jest ładna pogoda. I są też wieżowce.

Nie ma niebezpiecznych sportów: są skoki do wody z 4 m, hokej z ogromną ilością ochraniaczy, by nie doszło do żadnego wypadku.

Miejsce, w którym jest Bregg, wydaje się być sielanką.

APARACIK DO GOLENIA - ELEKTRYCZNE GOLARKI.

Ludzi, wysokich tak jak Bregg, już nie ma.

Nie ma ludzi, którzy siwieją(lub zdarza się to rzadko).

Kult młodości - PODOBIEŃSTWO DO ROMANTYZMU.

Zmiana znaczenia słowa "realista" - zamiast człowieka patrzącego trzeźwo na świat, oznacza aktora, grającego w "realu" -  MOŻE LEM CHCIAŁ PRZEZ TO POKAZAĆ PEWNE PROCESY JĘZYKOWE, W WYNIKU KTÓRYCH NA PRZESTRZENI LAT POZOSTAJE TEN ZAPIS GRAFICZNY, A JEGO ZNACZENIE SIĘ ZMIENIA CAŁKOWICIE.

"Wszystko jest teraz letnie."

Społeczeństwo jest miękkie - PODOBIEŃSTWO DO WIZJI PRZYSZŁOŚCI W "CZŁOWIEKU-DEMOLCE".

Aprex - preparat na zmarszczki, jeden z przejawów kultu młodości.

Na niższych poziomach widać niebo, gdyż na stropach zamontowane są ekrany, które transmitują pogodę na powierzchni.

40-piętrowe domy na podziemnych poziomach to efekt złudzenia - przedłużenie obrazu.

Teraz, gdy przeczytaliście to, co notuję, możecie zrozumieć tu pewne rzeczy na moim blogu ;-). Dotyczy to także kolejnych tak napisanych notatek :].



Notatki

Co ten tytuł mówi? "Notatki" - konkretnie, co? Lecz nie o to tu chodzi. Chciałbym wreszcie się podzielić moimi wrażeniami z czytanych obecnie książek(z wyjątkiem lektur szkolnych :/). Po co to sobie trzymać w duszy, jak mamy demokrację i te inne zabawne elementy, które mają podnieść jakość społeczną naszej egzystencji. A więc korzystam z przywilejów, danym człowiekowi urodzonym w społeczeństwie, gdzie promuje się wolność, i je tutaj opublikuję. Najpierw wystąpi "Powrót z gwiazd" Lema. Kolejne będę tu dodawane, nie tylko Lem :).

"11.03.09 - dawne srebrne uzdrowienie"

Jeszcze wczoraj, w sierpniu

Kaukaz oddał swe głazy blond dzikusom

A ja - chory na politykomanią klasyczną, wyzdrowiałem

Bez pigułek, proszków et siteruła

Telewizor wieśniaków(o, bez takich numerów!) zapaliłem,sportową kulturą się zadowoliłem

Odrzucony, bo głośnym wynalazkiem powszechnym sztandarowym fascynowany

Ludzie ci, którzy to kochają w głębi, nienawidzą głośno jak niniejszy wynalazek

Nie boję się.

niedziela, 8 marca 2009

"Muzyka konkretna i artysta-idealista, czyli Duch"

Ulica, klub, stadion, lotnisko, plaża, łąki pełne ludzi-krów(dygresja dziwna, lecz mała)

Świdruje, świdrują dziury w mózgu

Poprzez nie płynie rzeka groźna

Lecz jej łożysko wśród nas leży

Wyobraźnia, sukces, niwelacja?

Żelazny bęben swym brzmieniem dotyka ścian wydaje się wiecznych wegzystencji kapryśnej jak rozpieszczona przez swego gacha kobieta(tu nie nierówności nieracjonalne!)

Jeden skok setek ludzi, jedna twarz setek ludzi, jeden głos...

Tylko ogólnie zagubiony artysta plecie trzy po trzy filozofie niezrozumiałe dla samych bytów wyższych

Dziś wydrwiony!

W swej głowie widzisz notkę zapisaną atramentem zmywalnym: "Zabić duszą równą duszom duszę filozofa"

A NASZE JUTRO?

Czy odejdzie cicho w karty dziejopisów jak Słowińcy i Galindowie.

poniedziałek, 2 marca 2009

"Republika Słowiańska, czyli 80 lat II"

Sprawiedliwy świat. Więzienie Pamięci.

 

W zimnych jak antarktyczna zatoka zamkach

Uspokojeni cudzoziemcy - Rumuni, Węgrzy, Niemcy

Zamkniętych w kokonie swej komputerowej świadomości

Węże cienkie w kark się wgryzają

I egzystencja stracona, choć żyje

Kronikarze-buntownicy spisali po sobie, niczym fortunę z ojca na syna:

"Walka - stop. Wy nieprzyjacielskie sukinsyny - stop. Parasen - teraz."

Śpią - wiecznie?

Czy wiesz, co kłodą było w ich planach?

Ziemia, krew i swe imię.

Lecz dziś wszystko w porządku

Są tam, gdzie nie mogą być.

I stworzą historię, kiedy oczy otworzą.

 

A.D. 2009

piątek, 27 lutego 2009

"Do ciebie, Nadziejo, w prostych słowach piszę"

Klawisza dotknąłem, drasnąłem strunę gitary

Serce obumiera, umarły za życia paranoik

Bandaż w opakowaniu "Nadzieja"!?

Bo straconym życiem nazwij to

Wiem, że psychika

Wiem, że inni tak, a jeszcze inni tak

Niby pomoc, niby rada

Ale co ja mam rzec, kiedy pogardą we mnie rzucają

I mieszają w jednym kotle z diabelskim śmiechem

Którego Bogiem zowią

Co z tego, że żal i płacz głaszczą

A to tylko bodziec tej felernej kobiety, co zowią Przyjemnością

Co z tego, że to wiersz, że dba się o oryginalność, że niby poeta

Jak brakuje, to czym zaspokoję?

Amfą, browarem, Relanium?

Nadziejo, może mnie jeszcze kochasz

Jeśli tak, to pomóż mi

Bym wiedział, że chadzasz wyprostowana wśród ludzi,

co stopy się kończą na kolanach.

 

wtorek, 24 lutego 2009

"Życie-sen"

Wszyscy tu zgromadzeni
Ale jakby duchy, które odlecą wnet
Kontrolerzy wszelcy
Ale jakby duchy, błąkające się po tundrze
Sam nie wiem
Kiedy jestem w życiu
Kiedy w sen zapadam
Zaraz się obudzę
Ale czy się nie obudzę we śnie?
Jestem w umyśle(umyśle, myśle, yśle, śle, le, e,e,e)
Hibernuję się od Zła Ludzkiego(kiego, ego)
Ale czy się nie hibernuję we śnie?


poniedziałek, 23 lutego 2009

"Republika Słowiańska, czyli 80 lat I"

Wielka Wojna. Oracja na honor zwycięzcy.

Dla Ma.Hu., aby nie czuł do mnie urazy.

 

"Gromy, piekło - złości waszej ujdziem my bezpiecznie" - "Hymn wszechsłowiański" Samuela Tomaszika

 

 

Z głębokich bruzdów podświadomości

Braterstwo wyciągneliśmy na powierzchnię europejskiego morza

Choć za władzy starych przodków

Na jugu*, przedziałem betonowego promienia

Trzy poróżnione, trochę neutralnych, dziś jedna twarz, może myśl też

Tajne narady, równi wszystkiemu wszyscy

Trochę lat zajadłej walki minęło, ofiary są

Ale wszyscy zasiadają przy sutym stole z bogami

I oczekują Dni Wielkiego Podboju, Dni Kosmicznej Kolonizacji

Razem z innymi, co po już nie padole łez chadzają zadowoleni zemstą na oprawcach

Slovio** - mową połączyłaś nas wszystkich

Ty jednolita, bez różnic, bez skazy, pokojem obdarzyłaś nas jak niegdyś niepewny Baranek Boży

Wolność, teraz wolność, o wolność, hej wolności słowiańskiej!

 

A.D. 2009

*jug - w niektórych językach południowosłowiańskich np. w serbskim lub też słoweńskim wyrażenie to jest odpowiednikiem polskiego określenia geograficznego "południe".

**slovio - sztuczny język, stworzony przez słowackiego lingwistę Marka Hucko, który ma funkcjonować jako język pomocniczy między wszystkimi narodami słowiańskimi; ma on także funkcjonować do porozumiewania się między Słowianami a ludźmi, którzy nie mają pochodzenia słowiańskiego.

sobota, 21 lutego 2009

"Księga Absurdu Czasów"

Mówię zagadkami, których nie rozwiąże matematyka

A artysta ma swoje mocne fundamenty-argumenty

I tak wie lepiej, a później dziwota

Myśli rozszarpane czynią im okrutne psikusy

Wierzą w nie, czasami nawet akceptują

Po konsultacji z psychopatycznym ni doktorem, ni filozofem

Co nawet uważa, że nihilizm wierzy w wartości

Masskultura - Masskultura - Masskultura

Po cztery razy i pół razy od Arktyki do Antarktydy, od Słońca po Pluton

I po pięciokroć równika elektropopmuzyka - wszędzie, dobrze, zawsze, z ulgą.

środa, 18 lutego 2009

"Poezja sceptyka"

Sceptyk pisze

On gardzi romantycznymi emocjami i bezmyślnymi scjentyzmami

Co to za gość!? No!

Może pisze kontynuację "Nienasycenia" i "Pożegnania jesieni", może opisuje tajemnie w ciemnym kącie politykę, psychologię i pedagogikę złożoną

Może kreśli słowami futurystyczne budowle, buduje słowami modernistyczne bloki

Może chce zmiany Świata, podłożyć bombę pod ziemski sygnał podprogowy

Może wie, czym jest podświadomość, lepiej niż psychiatra

Może czyta między słowami szybciej i celniej niż intelektualista najsubtelniejszy

Wy go nie poznacie - bo daru Wy nie macie.

Byleby nie ja narcyz!

wtorek, 17 lutego 2009

"Dźwięki"

Hałas, szept, głos w normie - towarzyszami naszymi

Ty jesteś sam, a one z Tobą

Są zmienne jak Ty

Kochasz je wpierw, później nienawidzisz

Nie lubisz, są obojętne Tobie

Tak wrażliwy jestem, jak artysta z krwi i kości

Brzdęk budzi we mnie refleksje.

środa, 11 lutego 2009

"I co z miłością?"

Choć rozumem świat badam,

Miłości nie obliczę matematyką ani fizyką,

Jest ponad naukowe góry twarde, analizy historii i polityki

Nie zbada też jej ekonomista - bo roztapia pieniądz

Miłość to nieskalana wiara w dobro,

Burząca wszelkie schematy.

poniedziałek, 9 lutego 2009

"Nieuczciwość rozumu"

Choć szukam łagodnych ramionach protekcji Terrian - to jestem na brzegu wzburzonego morza kłamstw i insynuacji

Fałszu, prawdy propaganda - czy to miraż!?

Wśród gwiazd ukryję przeznaczenie

Choć nie astronomią ani astrologią zapiszę karty dziejów.

"Modlitwa indywidualisty"

Okrutne, betonowe pudło
Pełne napoi goryczy, zawiści, cuchnących i arkadyjskich wspomnień fałszywych
To zaraz runie, jak niderlandzka tama chłopca
Grzybami żrącymi i skazami meandrowymi czasu polane,
niczym Konwickiego pałac
Upadku wizja - Nostradamus ja?
Moje pokolenie poszło naprzód - tak! tak! nie! nie!
Hiobowa wieść codziennie przychodzi jak ciekawska melancholia
Czy aprobata czasów ukrytej w myślach Rowu Mariańskiego jest jak mundi dura lex*
Czy emigruję na zawsze w stalówkę pióra i różnorodniebiałą gładkość papieru.
Ktoś będzie prawdomówny.

* - tłumacząc z łaciny: "twarde prawo świata"

środa, 4 lutego 2009

"Nie spał mętny mózg lub Hal Bregg niżej"

Ta ulica jak na haju
Lokowałem wzrok i dotyk pośród zawsze zimnych struktur ściennych
Oszukiwały mnie jak słoneczne teleekrany na stropach
Prawda ich cnotą była niczym u dobrego idealisty idola-myśliciela końca jego czasów?
Tom ja tu widzę
A rozszarpane komórki umysłu już dalej nie czynią.

"Daliświat albo humanista stracony"


Późna godzina, niby sen cicho puka do zmęczonych wrót twierdzy mojej
A tu Filozof się budzi
Abstrakcją okrasza delikatną wełnę wewnętrznej mowy
Matematyka, Logika - stoją oddalone na przystanku do Państwa Poznania
Dla nich pytanie o nieskończoną czerń Wielkiego Stropu, surrealistyczne formy refleksji tej
Zaskoczą prostotą a delikatną nutą drwiących słów
Ech! Takie racjonalisty życie!
Dziś wilczyca rzymska karmi liczby, wzory, jednakie definicje
Tylko literami się różniące
Matka umarła - śmierć jak dawny Francuz z epoki krwi przymusu bożego.

wtorek, 27 stycznia 2009

"Czasy tam"

Na żywym sjenicie siedzą takie urdoki,
Tych bożków jest czterech, lecz wiara głośnych mędrców, historyków, ekonomistów, lingwistów bez licencjatu
Zmienna niczym irlandzka aura.
Tak jest, dziesięć tysięcy, przy nich droga do Ponoć Lepszego Świata
Tak dobrego, że "zabij" to trzecie imię w celebracji przedkryminalnego bierzmowania.
Futurologia artystyczna przeniesie przez papiery gazet i kolorowe strony Sieci
Wieści jej - aktorskie, frywolne, pełne.

"Wells numer 2"

W świadomej, krótkiej comie,
Zamroczony, pijany halucynator,
Zaledwie godzin kilka, a wiem
Ni to Morus, ni to śmiała Polska
Ten prostokąt, jak niemiecka kamienica,
Ten kwadrat, jako szarokolorowa skała
Czy to ta sama ziemia?
Gdzie oni Boga sprzedali, demoralizatorzy przyszłości dziwnej
Czy to odległa, bliska, rachubą tego nie obejmę
Kościoły! Proste potwory!
Cmentarze - pogańszczyzna!
Mowa Madziarów - to język ludu nieokreślonego, o rozpadzie większoścowym
Odłączyli się od Wschodu
Mój przyjacielu, skłamałem ciebie,
Jeszcze trochę, a gdzieś w zachodnich lasach rozniesie się głos
Który rzec będzie, rysował znaki, wizje paranoiczne znajdą w nim wygodny byt
A to psychole... Tajemnica aż po kres bogów, ludzi, przyrody, kosmosu?

niedziela, 25 stycznia 2009

„Depresja, Schizofrenia, Nerwica”

1. „I’ve seen the lights in your eyes..”* – przyszedł ten niebyt-Anglik-Holender

Niepokojąco spokojny głos, ukryty w melancholijnym domu moich snów

2. „ I’m shrouded in darkness, I crouched in wasted years…”** – powrót!

 Boże,czy potrzebujesz mej pomocy, mej spracowanej głowy, która skryła się wśród Grobowców Poezji, dziwna, enigmatyczna, nieobiektywna,

3. „I’m tired of tears and laughter or what may come hereafter…”*** – okno puste, piękne nam budowle wyrosły, dotykam ich gładkości, analizuję jak matematyk, choć w swej Księdze Żywotu M.M. znalazłem notatkę wróżebną, że mi analiza czasów Wielkiego i Największego Smutku(niczym apokalipsa), niepokoju i nieobliczalności człowieczej.

Epilog. Strata – to wiedzą ci, co demaskują w-red-ną politykę, a ideały zatapiają w wieczystych kotłach gorącej smoły.


* - "Ujrzałem światła w twoich oczach..."

** - "Jestem ukryty w ciemności, kucałem w minionych latach..."

*** - "Jestem zmęczony łzami i śmiechem lub tym, co może nadejść w przyszłości..."



"Biurkowa myśl"


Godzina trzynasta –to wewnątrz moje białe krzaczkowate morze wyrzuca na brzeg myśl,

Wspinaczka i upadek wyimaginowany Syzyfa – niczeński wybrańca,

Zmieniam ligi, dzieje, wiarę, miejsca, formy, sadzę utopijne kwiaty wśród łąk polskich,szarych(już raczej kolorowych) i tych zielonych, wśród Borów Tucholskich,Sudetów, Podlasia, Kujaw,

Czy przeznaczenie tych proroczych dni następnych jest nowa wiara,

Której Biblia zawarta jest w tej muzyce dziwnie wszechświetlnej,

Czuję, nie myślę, tych rozumnych filozofów oddajcie w tryby łagodnej abstrakcyjnej pracy.