Nic mi nie wiadomo – wiedza wszystka zawsze we mnie lekka
Nic mi nie wiadomo – może było gorących łez morze
Może wiedza niektóra zawsze we mnie ciężka
Może kłamstwo ciemne światłość magiczną zasłania.
Nic mi nie wiadomo – wiedza wszystka zawsze we mnie lekka
Nic mi nie wiadomo – może było gorących łez morze
Może wiedza niektóra zawsze we mnie ciężka
Może kłamstwo ciemne światłość magiczną zasłania.
Dla Ł.P.
Bogowie lubią dwuznaczności, czy to ich sympozjon, czy to ich ofiara na naszą cześć?
Bogowie lubią dwuznaczności, proza ich świętych ksiąg poezją naszych umysłów
Bogowie lubią dwuznaczności, ich kroków nie ujrzysz na nadmorskiej plaży, ich kroków echa nie usłyszysz w kopalnianym tunelu
Bogowie lubią dwuznaczności, nie widzimy przed naszymi oczyma ich ognistej ręki karzącej, niebiańskiego wymiaru sprawiedliwości
Bogowie lubią dwuznaczności, nikt nie wie, czy smutek w bitwie emocji pokonany przez radość to ich łaska czy nasza monomoc
Bogowie lubią dwuznaczności, kurtyna nie odsłania teatru ich mitologii, pełni strachu wypatrujemy naszych konsekwencji
Bogowie lubią dwuznaczności, co ich błogosławioną ucztą jest, może zaznamy tej upragnionej wiedzy, a może ta wiedza zawsze duchem będzie.
Krąży we mnie woda i ogień - woda nie zmywa mych grzechów, ogień ich nie spala oczyszczająco
Życie wody i ognia zna swój znój, co jest jak wściekły pszczół rój, co jest jak odległy w odbiorze gnój
Między kontynentami spokoju moje wzburzone umysłu morze
Zaufałem rzymskiemu posągowi, zaufałem posągowi w kniejach, zaufałem posągowi z krain dalekich, krain wschodnich
A między kontynentami pewnej wiary moje wzburzone umysłu morze
Już chyba cię nie rozpoznam, wśród biało-błękitnych polichromii, boże, co miliony imion twych niespiesznie płyną przez myśli świata
Już chyba cię nie rozpoznam, wśród sosnowych borów, pośrodku seriru, ergu i kewiru
A ja pusty dom, lecz ten dom pusty nie będzie po wieczność wieczności
A ja osłabiona już, sędziwa cegła, co trwa jeszcze magicznie w murach tego pustego domu, z tej cegły nie zbuduję twierdzy Boyen, Krak des Chevaliers
Proch czeka, proch doczesny mi powie, czy następny jest przystanek - kraina duchów, kraina ciał, a może kraina bez krain...