środa, 15 lutego 2017

"Ta minuta, ta godzina, ten dzień"

Dla Somna & Kimberly Hale – Sunshine(OBM Notion Remix)


Tam w oddali, którą widzę ja, a której nie widzisz ty


Jest miłość, która wyleczy rany moje, te moje rany niezagojone


W tej minucie, w tej godzinie, w tym dniu dostrzegłem miłość o miliony lat świetlnych stąd


Więc kiedyś usłyszę te słowa prawdziwe, nie w grze wideo, nie w anime, nie przeczytam tego w opowiadaniu, co fantazji ogromnej jest sprawką


A słowa te w trans wprawiają, nie narkotyczny, nie alkoholowy


A słowa te, choć w sobie mogą mieć fałszywą prawdę, to dodają skrzydeł, rajską, niewidoczną dla innych więź umacniają


Te słowa wypisane na koronach kochanków, magiczne, nadnaturalne, poza liczbami i definicjami


Kocham cię”: stracone w nich wszystkie przymioty piekła.

wtorek, 14 lutego 2017

"Upiór"

Widzę to słabnącymi oczyma, słyszę to osłabionymi uszami



Gdzież ta droga życia, co sensu innym ludziom nadaje, czyni ich żywoty tak ważnymi?



Gdzież ta droga – wokół mnie kraina cieni niby Szeol, a ja w niej topiony w jednym z wielu cieni



Za czym tęsknią me kruche kawałki duszy?



Co jątrzy me rany – człowiek, a może demon?



Tak słowa bardzo nie mogą dać znaku, co dzieje się w mym niezrozumiałym dla mnie umyśle



Za czym tęsknią me kruche kawałki duszy, dlaczego świat ból sypie we mnie, w me ciało sparaliżowane od tęsknoty?



Czy me kruche kawałki duszy odrętwiałe od tęsknoty znajdą drogę, która wyprowadzi mnie z tego limbusa, z tej krainy cieni w nicości już dawno straconej, na wytracenie wieczne skazana?

piątek, 3 lutego 2017

"Wygrana i przegrana"

Tęskni me ciało za jednością z Absolutem



Tęskni dusza ma boląca, me serce przeraźliwie zwichrowane



Coś bezimiennego trzyma mnie tak mocno tutaj, nie pozwoli z lekkością liścia pofrunąć do Absolutu



Absolucie, jestem między życiem a śmiercią – życie mnie w ognie piekielne rzuca, a śmierć odtrąca



Wiedzcie, że wygrałem życie i przegrałem śmierć, lecz cały czas mętne wody mi się ukazują, w mgle nieustającej bez poczucia czasu zagubiony – a więc może przegrałem życie i wygrałem śmierć?

"Kraniec upragniony"

Już dojechać chcę do ostatniej stacji, gdzie może za nią marna próżnia bez końców


Pożegnania piwna gorycz tańczy we mnie, bo stacje takie same, odległość między nimi taka sama


Niech ktoś mi pomoże dojechać do ostatniej stacji, bo me wypełnione niesmakiem myśli kraniec mi wieszczą, lecz dokonać tego nie potrafię


Jak pożegnam się z wami, tego wiersza słowa zagrają w waszych umysłach, lecz mi tego nie powiecie


Gdyż będę tak daleko, że najpotężniejszy z najpotężniejszych głosów heroldów już do mnie nie dojdzie... I zginie ten głos bez śladu...