wtorek, 22 kwietnia 2014

"Wizyta demona"

Mój niewolnik-umysł dryfuje w oleistym wszechoceanie


Nie oczyści mego ciała dobre słowo


Jak nawykła oczyszczać ciepła woda z mydłem


A ja uciekam z oleistego wszechoceanu


I ciało me zgrubione tłuszczem wulgaryzmów świata


Wpada w strumień gejzeru


Zrywający panicznie cnoty


Moje myśli spalone wrzącą wodą


Tak, gnije bólem spokój.

piątek, 11 kwietnia 2014

"Transmuza"

Wśród splątanych chorobami i namiętnościami dusz


Gniazdo uwiła sobie muzyka


Co wymazuje dobre


Co wymazuje złe


A pozostawia po sobie


Zeschnięty liść - melanż uczuć.

środa, 9 kwietnia 2014

"Nasza esencja"

Dla "Lifting Leaves" Estivy


Oblekliśmy się mgłą


Niczym niewiasta z obrazu Blake'a


Bez przerażenia, z podnieceniem


Jedność rozumu i serca wesoło piruety czyni pod niebem świetlistych chmur


Nasza miłość pachnie esencją oświecenia


Prolog niszczący skrył się zrażony naszym miłosnym sukcesem


Epilog daleki i niepewny jakby Sauron po ostatniej bitwie na Ardzie


"Carpe diem!": woła wszechgłos.

niedziela, 6 kwietnia 2014

"Gnije bólem spokój"

Beznadzieja zrywa słabe oblicze


W błoto żrące wyrzuca psyche


Zemsta ogniem pali szczątki twardziela


Co walczył o wewnętrzny pokój


Beznadzieja zrywa słabe oblicze.