Zjednoczony ze światłem dnia
Wiezie mnie mój ostatni autobus z orfejskiej ziemi
Jej usta symetrią znaczone
Słońce blaskowało skromne ciała nasze
W starachowickim mieście
Choć bóg pamięci słabnie niczym drzewa zagryzane próchnem
Zachłannie kradnę anielską miłość.
Wiezie mnie mój ostatni autobus z orfejskiej ziemi
Jej usta symetrią znaczone
Słońce blaskowało skromne ciała nasze
W starachowickim mieście
Choć bóg pamięci słabnie niczym drzewa zagryzane próchnem
Zachłannie kradnę anielską miłość.