środa, 24 października 2018

"Ciemny lud wszystko kupi, czyli polityków jak wspomnień czar"

Wy chamy zbolałe, wy fałszywe k*rwy, wy chciwe sukinsyny

Jeden z was chce dawać, drugi z was nie chce zabierać, trzeci chce pomagać

A wy służycie bogini mamonie, wy służycie bogini władzy, bogom chłodnym interesom, nie składacie ofiar na ołtarzach idei

Jak Szatan się współweseli z Pazuzu, kiedy ufnym idealistom mydlicie oczy swymi cudami, każdy z was ma monopol na prawdę, wszyscy się mylą, lecz ty, narcyzie, nie mylisz się, głosisz piękne, praktyczne proroctwo

Każdy z was ma rewelacyjne remedium na zły system: komuniści, nacjonaliści, feministki, libertarianie, konserwatyści

Wy sobie te krokodyle mordy z obleśnym, pazernym uśmiechem wycieracie ideami, ludźmi, którzy chcą coś zmienić, bo demoniczne zagubienie na widok świata opętało ich na amen, drzwi do dobrej zmiany zamknięte na cztery spusty

Jak wy kochacie moją naiwność, jak moja d*pa stała się twarda od waszych mięciutkich obietnic, a wasze serca są twarde na wieść o moim zawodzie, choć jak je dotykam, to nadal są miękkie

Wy intelektualne śmiecie, wy śmierdziele, co capicie perfidną hipokryzją, cóżem zyskał za moją duszę, którą ongiś zabraliście?

Piękną rzecz stworzyłeś na wieczny czas, losie, piękną nam stworzyłeś politykę

Ale memu skostniałemu sercu drodzy idealiści, i łza chce ciepłą strużką zbiec po policzku, gdy ucho me słyszy, jak ich natchnienie metamorfozy chcecie bezczelnie wykorzystać

Głupi jestem, bo wam ma niewiara pisana, głupi jestem, bo chcecie mego hajsu, a dacie mi za tą forsę magiczne wiadra z rzygowinami

Ch*j wam w d*py, obłudnicy, pocieszyciele zła, przyjaciele cwaniactwa

Głupi jestem, bo wami się nie interesuję, już lepsze mi zainteresowanie kupą gruzu, bo więcej korzyści mej głodnej satysfakcji to przyniesie

Jacy to oni przystojni w swym kłamstwie! A jaki ja jestem głupi w swej prawdzie!

Ja jestem otępiały, ja jestem wyzbyty czaru inteligencji, a oni niech na swych wykładach misję swej gównologii głoszą nam, bo złote pieniążki, platynowa władzunia są im i nam takie romantyczne...

"Daleko od życia, w mym świecie przedziwnym"

 Dla "I Am" Solitary Experiments



Do źródła życia wśród gór mojego żywota pielgrzymuję, by odnaleźć kształt mego ducha, on niczym widmo Brockenu, a w jego barwach chcę odnaleźć moje barwy

Wolny jestem, za politycznym teatrem i grami cynizmu z parszywością nie podążam, lecz wolność moja gorzki smak ma, słodycz bezwładnie i bez cienia świadomości odtrącającą

Jak tęsknię za drugim czternastym, tak samo wierzę zawzięcie, że wolność mi osłodzi niczym miód odbicie mej duszy, którego dotknę, które przybędzie z czerwcowym, słonecznym blaskiem z krainy Nocy Kupały

Nie ucieknę przed siłą przeznaczenia, ono mym Wernyhorą, ono mi powie, czy ma wolność będzie słodka czy gorzka.

środa, 10 października 2018

"Neofuturyzm II"

Szanuję literę, szanuję formę, przeszły czas moim biletem do przyszłości

Moją myśl artystyczną prowadzi słonecznym deptakiem:

Zaokrąglony kąt karoserii

Sygnał komputerowego klawisza 

Autobus hybrydowy

Pociąg lśniący, barwna włócznia - zimny, gdy gorący, gorący, gdy zimny - proroctwo fantastów pięćdziesiątki i sześćdziesiątki

Cyberekran, autodworzec, blok metastylowy, monetokarta, miejskie wizualizatory, kolorowe punkty biegnące od słupka do słupka, które są treściodawcami - oto me literackie przydomki, oto mój neofuturystyczny sen

Mój manifest, uciekający w poetyckie figury, mój manifest, zmiażdżony nowym światem

Oto ja, technomarzyciel, oto ja, elektroniczny poeta, który wrażliwość ratuje z pseudobezduszności

Oto ja - bit, bajt, impuls i woltomierz

Oto ja - nieznany wam.

"Neofuturyzm"

Z powietrzem ściga się elektryczny zespół trakcyjny, pantografem żywi swój umysł, prądem dostarcza mu prędkości

Przez Warszawę i Katowice, Kujawy i Podkarpacie swoje hymny na szynach i reflektorach odgrywają niczym najprzedniejsza symfonia Elf i Acatus Plus, Pendolino i Dart, swymi sylwetkami fantastyczno-naukowymi wjeżdżają w nowe światy

Stare światy żyją, lecz nowe światy elektryczne płomień postępu dla nas odzyskały

Ze słońcem i księżycem, chmurą i błękitem niebios ścigają się nowopojazdy, nowokolej pędzi jak strumień światła kosmicznymi autostradami

Widzisz pędzącą szynostrzałę, smugę ciemną wystrzeloną jak rakietę, a to nowe oblicze, oblicze me i twe

Oto elektromodernizacja - oto królowa XXI wieku.