piątek, 4 lutego 2005

Polska w Kosmosie,czyli podbijamy wszechświat!

Warszawa,stolica Polski,rok 2056,16 styczeń.Gdzie się nie spojrzy,widać wszędzie neonowe światła i ludzi ubranych w ubrania z lateksu,śpieszących się w sumie do nikąd.Oczywiście,zachowały się ubrania z poliesteru i nylonu sprzed ponad 50 lat."Dzisiejsza" młodzież nimi tak szpanuje,jak za niepamiętnych czasów chwalili,kto lepiej włada mieczem-powiedział jeden z mieszkańców stolicy Polski,staruszek,urodzony w latach 80-tych XX wieku w okolicach miasta Warsa i Sawy.Dziś 16 sycznia,jest niezwykły dzień dla Polaków.Robotnicy z "Exol-Budu" rozpoczynają budowę Centrum Lotów i Badań Kosmicznych na Okęciu,tam gdzie jest(było) lotnisko.Także dzisiaj zapoznałem się dokładnie z planem budowy.Tam gdzie są jeszcze hangary "Cargo",będą umieszczone zbiorniki z ciekłym helem i wodorem.Jeden z pasów startowych(ten najdłuższy)będzie służył jako droga dojazdowa do budynku C.L.B.K.(to w skrócie Centrum Lotów i Badań Kosmicznych).Jako budynek C.L.B.K posłuży terminal(hehe,toć wymyślili!)-opowiadał z wyraźną dumą staruszek.Staruszek ni stąd,ni z owąd począł wspominać młodzieńcze lata.Wtedy wydawało mu się,że świat za 50 lat będzie wyglądał tak jak niczym z filmu "Piąty Element".Samochody będę latały,a nie jeździły po ziemi.I co najważniejsze,będziemy mieli stały kontakt z obcą cywilizacją z przestrzeni kosmicznej.Niestety,tak się nie stało.Samochody nadal poddają się siłom grawitacji(choć konstrukcja,zarówno wewnętrzna,i zewnętrzna,trochę się zmieniła).A kontaktu z obcą rasą nie nawiązaliśmy żadnego.Może się kiedy uda-powiedział w duch do siebie staruszek).No,dobrze,dobrze,wróć,Dawidzie(imię staruszka).Powiedział do niego jego rówieśnik,Tomasz.Widzisz,Tomaszu,widzisz,jaki Piękny jest Hotel Marriott z daleka?Widzę,widzę-powiedział wyraźnie znużony Tomasz.Nasz rówieśnik,a się trzyma lepiej od nas-powiedział z drwiącym uśmiechem Dawid.Tomasz nic nie odpowiedział.Siedział i zaczął patrzeć w stronę Lotniska Okęcie.W swojej wyobraźni miał już wizję,jak to wszystko będzie wyglądać.Ej,Tomaszu,choć już.Spóźnimy się na otwarcie budowy-dobrze,już idę,cholewa!Teraz ciągle jedna myśl jest w mojej głowie.Jaka?-spytał się Tomasz.To,czy będziemy taką potęgą kosmiczną jak USA...albo nasi bracia ze Wschodu-Rosjanie.

P.S.Jeżeli ktoś chciałby mieć skan rękopisu opowiadania,niech wysyła do mnie e-maila'a.Czas wysłania może wynosić jeden dzień,a czasami kilka.Wszystko to zależy od wielu czynników.

1 komentarz:

  1. Witam! Bardzo fajnie się to czyta- myślę, że jak będziesz pracował nad formą i treścią, to może kiedyś wydasz książkę? :) Nie poddawaj się! Pozdrowienia dla Autora!

    OdpowiedzUsuń