niedziela, 30 grudnia 2007

Sylwester

Jutro  jest wspaniały dzień.Sylwester. Jak kiedyś śpiewał Kevin Patterson z Fiction Factory – „feels likeheaven” tiridirim. Sam już nie wiem, ile będzie gości, ale moje małe mieszkaniechyba tego nie wytrzyma. Wiecie dlaczego? Nie lubię rezygnować z góryzałożonego planu – jest ustalona liczba gości, to ma tak być i koniec. Późniejktoś musi dojść i kicha – problem: ciasne mieszkanie. Czasem jestem zły nasiebie, bo nie umiem przekonywać i dlatego od przyszłego roku nie chcę jużorganizować „Sylwka” u mnie. Tylko jakie ja znajdę wytłumaczenie? Że jestemzdziwaczałym  melancholikiem? To przecieżśmieszne. Pewnie się o to będą pytać. O to, bym wyjaśnił, dlaczego ja „sylwka”nie organizuję. A mi się najzwyczajniej w życiu nie chcę. Chcę mieć w następnymroku sylwester z mniejszą liczbą osób. Tak kameralnie…



A tak poza tym to życzę wszystkim spokoju i szczęścia we wszelkim wymiarze, by rok 2008 był dobry zarówno dla nas, jak i dla Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz