Odbiła się piłka w mózgu
Podróżuje tak szybko
Od czoła po płat ciemieniowy
Po potylicę
Po kości skroniowe
Zanurzyłem się w łóżku
I wchłaniałem ściany
Nocą i dniem
Rankiem i popołudniem
Wyciągałem rękę
A ona stopiła się w zimnym powietrzu
Otworzyłem czaszkę
A tunel jej wciągał słowa kolorowe
Rozerwałem brzuch
A czarna dziura jej wydaliła akacje i brzozy
Świat zawarł się we mnie
I stałem się wątpliwym panteizmem.
Podróżuje tak szybko
Od czoła po płat ciemieniowy
Po potylicę
Po kości skroniowe
Zanurzyłem się w łóżku
I wchłaniałem ściany
Nocą i dniem
Rankiem i popołudniem
Wyciągałem rękę
A ona stopiła się w zimnym powietrzu
Otworzyłem czaszkę
A tunel jej wciągał słowa kolorowe
Rozerwałem brzuch
A czarna dziura jej wydaliła akacje i brzozy
Świat zawarł się we mnie
I stałem się wątpliwym panteizmem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz