niedziela, 13 września 2020

"W murach pustego domu"

 Krąży we mnie woda i ogień - woda nie zmywa mych grzechów, ogień ich nie spala oczyszczająco 

Życie wody i ognia zna swój znój, co jest jak wściekły pszczół rój, co jest jak odległy w odbiorze gnój

Między kontynentami spokoju moje wzburzone umysłu morze 

Zaufałem rzymskiemu posągowi, zaufałem posągowi w kniejach, zaufałem posągowi z krain dalekich, krain wschodnich

A między kontynentami pewnej wiary moje wzburzone umysłu morze

Już chyba cię nie rozpoznam, wśród biało-błękitnych polichromii, boże, co miliony imion twych niespiesznie płyną przez myśli świata

Już chyba cię nie rozpoznam, wśród sosnowych borów, pośrodku seriru, ergu i kewiru 

A ja pusty dom, lecz ten dom pusty nie będzie po wieczność wieczności 

A ja osłabiona już, sędziwa cegła, co trwa jeszcze magicznie w murach tego pustego domu, z tej cegły nie zbuduję twierdzy Boyen, Krak des Chevaliers 

Proch czeka, proch doczesny mi powie, czy następny jest przystanek - kraina duchów, kraina ciał, a może kraina bez krain...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz