środa, 20 stycznia 2021

"Religia muzyki"

 Nie spisane słowo, które innym duchowym słowem można przekląć, odesłać do czarnej puszczy złych dusz, do piekła omyłek

Nie słowo, które piszą rzeki, pisze słońce, piszą jasne lasy, księżyc-skryba swym dalekim światłem traktatami o czci natury nas obdarowuje

To dźwięki, złożone w nasze biografie, w naszą historiografię, fundamenty światła budowane pod życiorys mojej duszy

Choć to światło katorżniczo zesłane w mroczną diasporę, to jej fundamenty są budowane pod życiorysy naszych dusz

Piekielne, ziemskie imperia istnieją, bo istnieje niebiański wszechświat, to światło zesłane w mroczną diasporę, oto pamiątka złego diademu, oto pamiątka Morgotha

Przed tobą, muzyko, ma ofiara z melodii, ma ofiara z akordów, nut i rytmu

Twa Eucharystia upamiętnia naszą śmierć

Twa medytacja upamiętnia nasze dusze dalekie od wszelkich słońc

Twa modlitwa to "szalom alejchem", nirwana i moksza poza umysłu poznaniem i doznaniem 

Wieczne pielgrzymowanie do twoich sanktuariów ponad przyziemności kopułą świata - w jakież to słowa można oblec, czy nazwać cię mogę niewyrażalną?

Nieznany nam hymn, który ogłosi cię królową, nieznana nam oda, która twój smak będzie manifestować

Żyć w twoim ciele zawzięcie chcę, bo ty sama jedna, muzyko, pozwalasz mi bezpiecznie mieszkać, bo ty sama jedna, muzyko, otwierasz wszystkie moje zamknięte drzwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz