poniedziałek, 17 kwietnia 2023

"H."

 Wiara taka rozgorzeć by chciała jak ten egipski, pustynny krzew

Ze twa przemowa, na cokole monumentalnym jak Koloseum, to była artystyczna gra, markowane działanie, skumulowane w złu misyjne, uniwersalne manie

Że czerwień to krew uciskanych, tej niewiarygodnej plamy, co ułudę zasiała w myślach fanatyków

Że biel to prostota i niewinność ludu, pełnia rozrzuconego rozgoryczonych gruzu, armia gniewnego pokoju, nie oszalałych i zbrodniczych byków

Że krzyż bezprawia i mordów od sądowych po spontaniczne kroczył ciężkimi, oficerskimi butami tylko na scenie gdzieś w klubie błyskającym od blichtru, rozpromienionych zachwytem sztuki, a to była polityczna nędza, nie duchowe gołębie pokoju, a połyskujące w demonstracji siły barbarzyńskie łuki

I popiół słońce zakrył, i krwawe rzeki spływały do europejskich mórz, to była czerwień twej flagi, twoją metaforę przykryłeś uosobieniem ciemności, totemem dawnej chwały, którą w piekle nie da się wycenić

Żyłeś jeszcze kilkanaście lat, te grobowce wrzeszczące od śmierci zbudowałeś, te męczenników mauzolea, które jak żar bomby atomowej pochłonęły fale zabójczego, sprawiedliwego tsunami

I wstyd wyryłeś w swoim ludzie, otaczają go ciągle się wskrzeszające pchły, pomagierzy powracającej nienawiści jak punktowce na pustej łące

Lecz czas twój martwy jest, jak Sauron może powrócisz z Avakumy, i ożyją wściekłe, głodne wypowiedzenia vox populi pumy

Dbaj o miarę, Europejczyku, bo wraża ideologia, łasy na wybuchy entuzjazmu radykalizm skurczy na tobie modne ubranie, rozpocznie się okrucieństwa taniec

I znowu siłę przeciw sile postawisz, by ocalić niewinne żywoty, a i tak wciąż będzie słychać burzę zgryzoty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz