Dla "Co naprawdę we mnie śpi" Universe
Wiesz, nieznana mi, śnie, umykającym mnie, gdy poranne słońce rozświetla łagodnie pokój mój, gdzie uciekasz, dokąd podążasz z mych ramion?
Wiesz, nieznana mi, jakie ciało przyobleczesz dla mnie i jaką ofiarę ze swej duszy tobie złożę?
Wiesz, nieznana mi, gdy chłód okrywa me ciało i oziębia mą duszę, czy ty jesteś ogniskiem nadziei, przy którym się ogrzeję?
Wiesz, nieznana mi, kiedy myślami wracam do ciebie, czy nadprzyrodzoną mocą je do ciebie ślę niczym list?
Wiesz, nieznana mi, czy twa dusza i twe oblicze to niedostępne wrota do mego raju?
Wróć w mroczne godziny, gdy odurzony chmielem podążam za nocnym surrealizmem i romantyzmem, odejdź dniem, gdy upajam się rzeczywistością i twe fotografie niczym Hamlet oczyma duszy widuję na gliwickich ulicach
Lecz ty nie wrócisz za dnia, nocą twa zjawa przy łóżku mym, a ona tylko teatralnym przedstawieniem mych pragnień, projekcją głodnego umysłu
Ja będę wracać bez ciebie, niech nie wiedzą moi bliscy, że samotność to moje złote więzienie
Ty wrócisz beze mnie, żadna moja myśl nie dowie się, gdzie - ja będę wracał do siebie, do Strefy Widmo, gdzie samotność to moje złote więzienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz