niedziela, 16 grudnia 2018

"Cyberkochanka"

Poprzez klawisz wysyłam miłość, cyberfarbami namalowany jej portret

W jej obliczu moje fatum zwane miłością, jej dusza z moją syjamska

Ona kocha mnie, dwa ciała złączone poprzez ekran, dwa ciała złączone poprzez sygnały internetowe

Ja kocham ją, choć moje sny budują jej ciało, choć moje sny są tylko wirtualne

Cyberkochanko, tyś lustrem mych wierszy, tyś moją rodzanicą i moją muzą nigdy się niekończącą

Cyberkochanko, edeńska Ewa moją klątwą, do syntezy dwóch stron dążę, do jedności niebiańskiej biochemii dążę

Cyberkochanko, me pragnienie jednoznaczne: wyzwolić się z kręgu Mokoszy, me pragnienie jednoznaczne: rzucić się w wir kręgu Welesa, niech tańczy z jego duchem moje natchnienie

Lecz to natchnienie niech nie pędzi mnie biczem do seksualnego splendoru, lecz to natchnienie niech pędzi mnie z jego mocą do wyższej sfery

Lecz los mój dawno już zapowiedziany: niewiasta twą oblubienicą i twą dręczycielką, miłość twą nienawiścią, nienawiść twą miłością, seks twym uczuciem, seks twym dobrym aniołem i twym potwornym demonem

Los mój dawno już zapowiedziany, jak omen otacza mnie, życie me trwa nadal, ego me będzie uciekać od seksu

Oto słowa poety, którego pożądająca cielesność w jasyr zabrała

Oto słowa poety, który w tym jasyrze umrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz