niedziela, 16 grudnia 2018

"Techno Pop"

Po drabinie melodii syntezatora wznoszę się ku psychoniebiosom, w nich przyszłość wszystkich naszych światów

Idę oszołomiony technicyzacją, komputeryzacją i mechanizacją niczym kokainą, niczym peyotlem

Życie jak laboratorium, w nim morderczemu testowi poddaję me idee oraz świty i zmierzchy mego umysłu

Neonowe światła wokół mej głowy jakby najszlachetniejsza aureola, świsty pędzących aut jakby zbawienie, zjednoczenie ponad mą ułomnością z pozaziemskim duchem Midgardu

Świetlne fontanny wodne jakby pastwiska welesowe, reflektory szynowych biegaczy jakby łaska boża

Moje serce z tkanek techno, w moim mózgu technokrwiobieg, naturalne moje myśli jakże elektroniczne, jakże zmodernizowane, jakże industrialne, jakże naukowe, jakże pochłonięte hałasem miasta

Moje uczucia z wytwórni techno, moja racjonalność z zakładów techno

Jestem poetą techno, bo w techno moja niewidzialna droga do umysłu Himalajów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz