poniedziałek, 13 czerwca 2022

"Imperializm II"

 Przed imperium gopników poległem po raz drugi

Przed imperium gopników poległem po raz trzeci

Czemuż złoto mądrości i odwagi nazwać muszę zardzewiałym żelazem spływającego krwią tchórzostwa?

Czy artystyczna odwaga to sztylet, który przebija politykę i społeczeństwa, by ujrzały prawdę, ale i wyboiste drogi uliczników zamordystycznie wyrównuje?

O świecie dyskutujący z przemocą, czy jej słowa są lustrem jej urody, jakie masz oblicze, przemocy, co się obwołujesz despotycznie najświętszą matroną?

Czemu twa pustynia pożera łapczywie oazy radosnych bogów, którzy zrywają dla ludzkości figi i daktyle, by piękno chłodziło w długie, gorące dni szum walki, która piszczy i wrzeszczy z bezsilności nad potokami umysłów

Niech szabla z szablą krzyżuje się w klatce Faraday'a, niech krew zmywa krew na ścieżkach piwa, kokainy i grzmiących tatuaży

Lecz niech nie słyszę gwaru bitwy, co jego chaos i moje ogrody zmiażdży w uścisku wodza i jego gwardii

Słodyczy euforii, nie przemijaj, czekam na ciebie na przełomie dnia zwycięstwa i nocy klęski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz