Serce nieudolnie obróciłem w mózg – kolejny raz oszukałem siebie
To XXI Wiek – la belle epoque, seksualne, drapieżne automaty w zastępstwie za miłość
Ironią częstuję ludzi, choć świadomość osłabiona boleśnie o sobie daje znać
Dostrzeżcie mnie, wy, królowe i królowie życia, szaty mam na sobie bogate jakby z dalekiego wschodniego pałacu, jakby z sieciówki
Królowe i królowie życia, dostrzeżcie we mnie piękno mody, która leży na mnie
Lecz nie dostrzeżecie serca, które łka
Które ogarnia pustka
Które tęskni za przeszłością, lęka się teraźniejszości i jest niepewne przyszłości
Które widzi miłość, pomnożoną przez obcych zakochanych
Które wie, że nadzieja jest matką głupich, choć samo naiwnie wierzy, że życzenie się spełni
By serce już nie szlochało
By nie patrzyło samotnie na pełnię księżyca, na słońce o poranku i o zmierzchu
By jego koszmary obrócić w jasne, rajskie sny
By treść jasnych, rajskich snów stała się realną formą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz