Dla "Teleconnect pt. 2" VNV Nation
Ogród, gdzie zielenią się i mnożą powabne trawy
Rosną z uciechą wiśnie, śliwy i grusze, południowe owoce rodem z Cypru i Sycylii
Skały, które nie są zimne, a gorące, żyjące swym życiem dla nas wszystkich
Święte lasy, gdzie gościnna zwierzyna dla innej zwierzyny, żywiąca się swą manną, rozrzuconą wśród jagód, malin, jeżyn i poziomek
Swarogowa tarcza tam tak mocno świeci, nie zatapia się w oceanie w strachu przed nocą
Ziemia – maska trawy, skrywające bogactwo niczym ukraińskie czarnoziemy
Ona rodzi sama, niepokojona człowieczym czynem - tak, to Hiperborea Słowian, poza zmysłami, poza nami
Będę kiedyś tam, spotkamy się pod dobroczynnym cieniem brzóz, skąd spijać będziemy oskołę, nie uprzedzając to wysiłkiem
Do Nawii i Wyraju prowadzą kręte drogi, lecz i tak kiedyś spełni się sen, zwany ostatnią prostą przed bramą Nawii i Wyraju, gdzie nikt nie wie, co to znaczy, że wszystko, co dobre, kiedyś się kończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz