środa, 6 listopada 2019

"Modlitwa do Norn"

Moim życiem iluzja, jej wirtualność łamie moje kości, lecz w Midgardzie moje myśli złamane są, aż czuję ich beznadziejne zimno, złamane wciąż na nowo obumierają

Ty, Werdandi, i ty, Skuld, i ty Urd, z tkaniny najprzedniejszej wyprowadziliście ku światu mój los, lecz los mój z losem świata wiruje w śmiertelnej, tanecznej ekstazie

W ekstazie narkotycznie chłonę zawroty głowy, zwane weltschmerz

Moim życiem iluzja, gdzie stoję na pewnej siebie i mnie ziemi, tam tonę w bagnie czarnych zwątpień

Gdzie w słońce tak wieloma darami nam ofiarowujące patrzę, tam pustym wzrokiem przeobfitym w łzy spoglądam w śmiercionośne oblicze ciemności

Bo moim życiem jest iluzja, o godz. 7:00 iluzja utopijna, o godz. 20:00 iluzja obalona przez rząd Midgardu

Gorzkie łzy, które wciąż spijam, lecz słodka jest krew, która odżywia moje ciało, które krzyk nienawiści daruje mojej iluzji

Bo moim życiem jest iluzja, a iluzja jest moim życiem, złudzeniem, które jest tombakiem

Gorzkie łzy, które nie są gorące, lecz ich chłód grudniowy w stan hibernacji wpędza drogi mej duszy

Gorycz tych łez wciąż będę smakować, iluzją mojego życia wciąż będę karmił ducha gigantyczny głód.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz