środa, 18 września 2024

"Precz, ciałopalenie w szatach zniszczenia!"

 Choć cenna jest śmierć w oczach imperium zmysłów nieprzebranych

Z mojej wątroby, oka i goleni plugawej ofiary nie przyjmiesz

Twoje usta spalą przepisane kapłanom żertwy, szaleńca i samobójcy na transcendentny dziedziniec nie powiedziesz, bo niepokorny czyn ponad pokorę twych międzygalaktycznych słów wznieśli

Choćby Treblinka poddała ciałopaleniu duszę, a Jasenovac w niepamięć posłał moje martwe ciało, w chmury całopalenia

Niemiłym grzechem pozostanie ta aztecka świątynia, inkaskie mumie gdzieś w toni andyjskich szlaków

Żyć - to twój nakaz, pląsać przy harfie pieśni dawidowej, cytrze lamentacji asafowej, w chórach niosących się poprzez psalmy wstępowań

Bo choć niepojęte twe groźne myśli, w Jeruzalem, Romowe, Rzymie, Amritsarze i na Akropolu

Wierność twoja naszym podium, słowo twe chłodzącym wiatrem w parne dni, przebaczenie przepełnione Tobą odkupienie naszym w radości głośnych manifestach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz